Jarosław Bieniuk w wywiadzie dla Vivy!pl opowiedział o swoim życiu z Anną Przybylską. Czy te rany kiedykolwiek się zagoją? Delikatnie podpytywała Krystyna Pytlakowska:
Kiedy w kościele na pogrzebie Ani siedziałam w ławce tuż za Tobą i wtulonym w Ciebie Jasiem, pomyślałam: Jak on sobie teraz poradzi! Wyglądałeś tak młodzieńczo i tak bezradnie…
Szczerze mówiąc te dni po śmierci Ani uciekły mi z pamięci. W głowie, na moim prywatnym, wewnętrznym dysku powstała czarna dziura, której już nigdy nie zapełnię. Nie wiem, co wtedy robiłem, o czym myślałem. Nagle znalazłem się jakby w innym świecie
Kiedy dowiadujesz się, że ktoś najbliższy ma raka… - ciągnęła dalej dziennikarka
Krysiu, nie jestem gotowy, by o tym opowiadać. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę na to gotowy. Nie chcę wracać do czasu choroby Ani, bo było to najbardziej traumatyczne doświadczenie w moim życiu. Chcę pamiętać Anię z naszych szczęśliwych lat, kiedy żartowaliśmy, bawiliśmy się, rodziliśmy dzieci. Piękną, roześmianą, czułą, spełnioną… Czy wiesz, że zdjęcia Ani są wszędzie w naszym domu? Wiszą na ścianach, stoją w ramkach na półkach, przy telewizorze, na biurku, stole. Można powiedzieć, że w jakiś sposób Ania cały czas jest z nami.
Pora zamknąć ten dramatyczny okres. Pora ponownie otworzyć się na świat. Krystyna Pytlakowska dopytuje o plany na przyszłość partnera Anny Przybylskiej.
Ludzie chcieliby widzieć w Tobie cały czas zbolałego wdowca, samotnego do końca życia. A jak widzą Twoje zdjęcia, gdy się uśmiechasz, czy odpoczywasz z przyjaciółmi to są kąśliwi…
…no właśnie. Ale przecież życie ma swoje prawa, wiele osób rozumie to, że młody facet – wewnątrz mam ciągle dwadzieścia pięć lat - nie może do śmierci być sam.
Ja to rozumiem i cieszę się, że potrafisz ułożyć sobie to życie. I że jest ktoś, kto pomoże Ci udźwignąć ciężar samotnego ojcostwa.
To wyjątkowa dziewczyna! Dzięki niej życie znowu mnie cieszy i nie boje się tego powiedzieć. Rozumie mnie, wspiera. No i ma świetne relacje z moimi dziećmi. Lubią się wzajemnie. Nie mógłbym obdarzyć uczuciem kobiety, której by nie akceptowały.
Ania nie miałaby Ci tego za złe.
Ania wie o tym, że zawsze będzie dla mnie kimś bardzo ważnym i nic tego nigdy nie zmieni.
Przesyłamy moc najserdeczniejszych, urodzinowych życzeń!