NewsyJan Jakub Kolski przerwał milczenie i opowiedział o zmarłej córce

Jan Jakub Kolski przerwał milczenie i opowiedział o zmarłej córce

Reżyser: "Gdybym ja jeszcze mógł dla mojej córki zatańczyć.."

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Izabela Wodzińska

21.11.2014 | aktual.: 21.11.2014 18:05

Córka Jana Jakuba Kolskiego i Grażyny Błęckiej-Kolskiej zginęła w lipcu w wypadku samochodowym. Autem kierowała jej matka, dwudziestotrzyletnia Zuzanna była pasażerem.

W najnowszym  filmie Jana Jakuba Kolskiego „Serce, serduszko” ojca Maszeńki gra Marcin Dorociński, który w stroju baletnicy tańczy dla swoje ukochanej córki. Na pytanie dziennikarza portalu onet.pl o tę scenę reżyser nagle, choć uchodzi za twardziela, zdobył się na osobiste wyznanie.

Statyści, choć za kamerami byli też autentyczni świadkowie, którzy patrzyli na Marcina tańczącego scenę z "Jeziora łabędziego". Zastanawiałem się, w jaki sposób taki bohater jak on może wyznać miłość swojej córce, baletnicy. Szybko zdałem sobie sprawę, że żadne słowa tego tańca nie zastąpią. To jest taki najpiękniejszy sposób powiedzenia: "Kocham cię". Gdybym ja jeszcze mógł dla mojej córki zatańczyć, to na każdym dworcu świata bym się w rajtuzy ubrał i zatańczył…- powiedział Jan Jakub Kolski.

Nagle słowa ugrzęzły w gardle reżyserowi. Musiano na chwile przerwać wywiad. Najbardziej spostrzegawczy ujrzeli w oczach Jana Jakuba Kolskiego łzy ojca, który stracił jedyną córkę.

Przepraszam pana bardzo… Jestem nieśmiałym człowiekiem, jakkolwiek to brzmi, i niechętnie wystawiam na widok swoje emocje. Nie jestem osobą publiczną, w ogóle nie rozumiem tego określenia w stosunku do mnie. Bardzo boleśnie doświadczyłem agresji prasy bulwarowej po śmierci mojej córki - wyznał reżyser.

Zdradził też że Zuzanna miała iść w ślady matki. Zdobyli już aktorskie wykształcenie, miała już za sobą pierwsze filmy krótkometrażowe. Jednak "by rozmieszyć Boga trzeba mu zdradzić własne plany".

W kierunku kina zmierzała też wyraźnie Zuzia Kolska, moja tragicznie zmarła córka. Zuzia skończyła bardzo dobry wydział mediów i sztuki na University of Westminster w Londynie, świetnie fotografowała, zrobiła kilka krótkich filmów. Talent dostała po mamie, tacie i przodkach. Więc gdy pan pyta, czy żyję, aby reżyserować, czy reżyseruję, aby żyć, odpowiem panu, że ja po prostu... żyję. Robię filmy, bo nie umiem ich nie robić. Nie potrafię tego, co mnie łączy z kinem, opisać inaczej - powiedział reżyser.

Zobaczcie zwiastun filmu  Jana Jakuba Kolskiego "Serce, serduszko".

Wybrane dla Ciebie