Jacek Kopczyński z zarzutami po incydencie w Sejmie. Wydał oświadczenie
Aktor Jacek Kopczyński usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej po incydencie w Sejmie. Rzecznik śródmiejskiej policji poinformował, że za takie czyny grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Mężczyzna wystosował oświadczenie, w którym odniósł się do sprawy.
Aktor Jacek Kopczyński znalazł się w centrum kontrowersji po incydencie, który miał miejsce w Sejmie. Aktor miał wdać się w szarpaninę i uderzyć dwóch posłów PiS, Dariusza Mateckiego i Krzysztofa Cieciórę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Sablewska wspomina współpracę z Edytą Górniak, Dodą i Mariną. Oceniła także aktualny styl Dody.
Zarzuty dla Jacka Kopczyńskiego. Aktor wystosował oświadczenie
Rzecznik śródmiejskiej komendy mł. asp. Jakub Pacyniak potwierdził, że Kopczyński został zatrzymany i złożył wyjaśnienia. Usłyszał dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Aktor postanowił zabrać głos i wystosował oświadczenie przesłane do redakcji Wirtualnej Polski, w którym odniósł się do całej sytuacji. Kopczyński wyjaśnił, że była to jego pierwsza wizyta w sejmie RP, a ta skończyła się wizytą w restauracji. Potwierdził, że spożywał alkohol:
Zarówno w trakcie zwiedzania, jak i podczas krótkiego spotkania po jego zakończeniu fotografowałem się i miło rozmawiałem z wieloma osobami, w tym parlamentarzystami różnych opcji, i innymi gośćmi. Owszem, spożywałem alkohol wraz z parlamentarzystami różnych partii i innymi gośćmi. W pewnym momencie doszło do burzliwej wymiany zdań pomiędzy osobami zgromadzonymi w sejmowej restauracji, w tym również pomiędzy mną a Posłem Mateckim, co wywołało w konsekwencji zbiorową szarpaninę - napisał aktor.
Kopczyński przy okazji zaprzeczył, jakoby uderzył czy naruszył nietykalność cielesną któregokolwiek z parlamentarzystów.
Do tej wymiany zdań doszło niepotrzebnie, natomiast nie miała ona charakteru, który w jakikolwiek sposób uzasadniałby zarówno wzywanie służb, jak i zainteresowanie mediów. Nawet będąc doświadczonym aktorem przekonałem się, że filmowa fraza o "prawdzie czasu i prawdzie ekranu" jest niezwykle trafna. Każda z wersji przedstawiona przez Pana Posła Mateckiego w mediach społecznościowych i tradycyjnych (różniących się od siebie) nie ma nic wspólnego z rzeczywistym przebiegiem wczorajszych zdarzeń - twierdzi aktor.
Na końcu Kopczyński poinformował też, że krótko po incydencie został przewieziony do szpitala ze względu na operację kardiologiczną, którą odbył 2 tygodnie wcześniej. Poinformował też, że zgadza się na publikację jego danych osobowych i wizerunku w kontekście tej sprawy.