NewsyIzabella Krzan wyjawia kulisy zwolnienia z "PnŚ". Nie szczędziła gorzkich szczegółów

Izabella Krzan wyjawia kulisy zwolnienia z "PnŚ". Nie szczędziła gorzkich szczegółów

Zwolnienie poprzednich par prezenterskich w "Pytaniu na śniadanie" wywołało ogromną burzę. W niedawnym wywiadzie Izabella Krzan opisała swoje wspomnienia z tamtego czasu. O zwolnieniu dowiedziała się od Tomasza Kammela.

Izabella Krzan o zwolnieniu z "PnŚ"
Izabella Krzan o zwolnieniu z "PnŚ"
Źródło zdjęć: © KAPiF

Izabella Krzan po latach współpracy została zwolniona z "Pytania na śniadanie". Jej odejście było częścią szeroko zakrojonej rewolucji w szeregach TVP. Krzan, która była gwiazdą tego śniadaniowego show od trzech lat, podzieliła się później emocjonalnym wpisem, dziękując zarówno widzom, jak i współpracownikom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Urszula Dudziak o Donaldzie Trumpie. "Donald Trump to jest na pewno człowiek nie do przewidzenia"

Izabella Krzan o zwolnieniu z "PnŚ"

Do tej pory Krzan na ogół unikała wypowiadania się w szerszym kontekście głośnego zwolnienia. W niedawnej rozmowie z Marcinem Mellerem zdradziła jednak, jak wyglądało to od kulis. Podejrzenia wzbudził w niej brak harmonogramu:

Czułam już, że skoro nie ma harmonogramu na tydzień, a powinnam być tam już wpisana, to znaczy, że coś jest nie w porządku. Choć przez ostatni miesiąc słyszałam [od Kingi Dobrzyńskiej - dop. red.], że "wszystko jest super" (...). Nie było żadnych, nawet minimalnych impulsów, że za chwilę zostaniemy "odpuleni" z 'Pytania na śniadanie".

O sytuacji poinformował ją kolega z planu, Tomasz Kammel.

W poniedziałek Tomek wylądował w Polsce i ja mówię: "Dobra, dzwoń ty w takim razie, skoro ja nie mogę się skontaktować". Zadzwonił, po czym zadzwonił do mnie i powiedział: "Słuchaj, słyszałem, że kontrakt z nami zostaje rozwiązany i że za chwilę pani Kinga zadzwoni do ciebie". Już byłam przygotowana trochę na to - powiedziała.

Umowa Krzan została natychmiast rozwiązana

W dalszej części wypowiedzi prezenterka powołała się na swoją rozmowę telefoniczną z Dobrzyńską. Szefowa "PnŚ" zdecydowała wówczas, że umowy o jakimkolwiek charakterze zostaną rozwiązane w trybie natychmiastowym.

Pięć godzin później nikt do mnie nie dzwonił, więc wykręciłam numer. Mówię: "Dzień dobry pani Kingo, chciałabym wiedzieć o co chodzi, i jak sobie planować kolejny tydzień". Usłyszałam dokładnie to samo co Tomek, czyli że kontrakt zostaje rozwiązany. Powiedziałam, że ja przecież nie mam żadnego kontraktu. "No to jakaś umowa, którą masz, jest rozwiązana", cytuję dosłownie - przekazała.
Izabella Krzan w "PnŚ"
Izabella Krzan w "PnŚ"© KAPiF

Wybrane dla Ciebie