H&M zamyka sklepy i przenosi sprzedaż do sieci
Koronawirus na całym świecie wywołał kryzys gospodarczy, jakiego nie było od lat. W wyniku pandemii najbardziej ucierpiały dwie gałęzie: turystyka i handel. Wstrzymany został ruch lotniczy, a wiele państw zamknęło swoje granice dla obcokrajowców. Jest to skutek uboczny restrykcyjnych obostrzeń wprowadzonych przez rządy poszczególnych państw.
01.10.2020 | aktual.: 06.10.2020 00:08
W większości krajów świata obywatele musieli poddać się przymusowej kwarantannie. Przemieszczanie się zostało ograniczone do niezbędnego minimum. Zapadła również decyzja o zamknięciu centrów handlowych i sklepów. Przez ponad miesiąc zamknięte były butiki w całej Polsce. W czasie lock downu zakupów odzieżowych mogliśmy dokonywać jedynie online. H&M w tym czasie zaoferował klientom wydłużony czas na zwrot – aż 100 dni (czyli o 72 dni więcej). Dodatkowo członkowie Klubu H&M mogli liczyć na darmową dostawę. Od 20 kwietnia, gdy surowe restrykcje w Polsce zostały zdjęte, sieć zdecydowała się ponownie otworzyć sklepy, które znajdują się w oddzielnych budynkach. W miarę łagodzenia kolejnych obostrzeń odzieżowy gigant sukcesywnie otwierał kolejne butiki.
H&M zamyka zwoje sklepy i przenosi sprzedaż do internetu
Ze względu na panującą pandemię wiele osób stara się unikać wielkich skupisk i nadal wybiera zakupy w sieci zamiast chodzenia do zatłoczonych galerii handlowych. Zyski ze sprzedaży w internecie odnotowały spory wzrost. To skłoniło marki odzieżowe do zmiany strategi handlowej. Sieć sklepów H&M ma ponad 5 tys. butików na całym świecie. Sieć podjęła decyzję o likwidacji 250 z nich. Na tę chwilę zarząd firmy nie podał, które sklepy przestaną istnieć. Do tej pory zamknięto już 166 sklepów.
Niestety nie jest to jedyna marka, która chce się powoli wycofać z tradycyjnego kanału dystrybucji. Również hiszpański gigant Inditex ma w planach redukcje swoich lokali. Firma podobno chce zlikwidować aż tysiąc sklepów. Ucierpią na tym głównie klienci mieszkający w Europie.