NewsyGessler o kulisach pracy przy "Kuchennych rewolucjach". Nie zawsze jest kolorowo

Gessler o kulisach pracy przy "Kuchennych rewolucjach". Nie zawsze jest kolorowo

Magda Gessler
Magda Gessler
Małgosia

25.06.2014 06:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Które momenty w programie najbardziej rozczarowały Magdę?

Tej jesieni wystartuje już dziesiąty sezon "Kuchennych rewolucji". Program od lat cieszy się niezmiennie wysoką oglądalnością, a Magda Gessler dzięki temu nie schodzi ze szczytu gwiazd TVN. Z pewnością w nowym sezonie czekać na nas będą kolejne spektakularne metamorfozy, ale nie zabraknie też porażek i dantejskich scen.

W ostatnim wywiadzie dla bloga o showbiznesie, Magda zdradziła skąd w niej czasami taki brak tolerancji dla nieświadomych swojej pracy restauratorów.

Nie wszyscy ludzie mają świadomość tego za co się zabierają w restauracji. Wydaje im się, że to biznes taki jak wszystkie inne, ale jeśli ktoś traktuje swoją restaurację jak sklep z tenisówkami, albo kiosk z jabłkami, to takie miejsce nie ma szans na powodzenie. Prowadzenie restauracji jest zadaniem renesansowym - wymaga wielu umiejętności, wśród których znajomość kuchni jest tylko jedną z wielu. Restaurator to człowiek ciekawy świata i ludzi. Jeśli zamyka się w swojej małej przestrzeni nie interesuje się tym, co na zewnątrz, nie ma w nim ciekawości smaków, nie czyta książek, nie interesuje się kinem, to wyprowadzenie go z takiego zamkniętego pudełka jest strasznie trudne. Mam tylko cztery dni na uświadomienie mu, że to co ma jest wspaniałe oraz fakt, że z elementów, którymi dysponuje, może stworzyć dobrą restaurację. Nie musi sięgać po kawior, żeby odnieść sukces finansowy. Wystarczy oprzeć się na uczciwości, prostocie, szacunku do miejsca i miłości do ludzi.

Przy okazji Gessler zdradziła, dlaczego czasami wybucha na planie programu:

Z takim przekazem do każdego człowieka dociera się inaczej, nie ma złotej reguły. To wcale nie jest tak, że trzeba "dosadnie", tylko czasem pojawia się bezradność, gdy wiesz, że masz tylko cztery dni i w tym czasie musisz zmienić brud w czystość, brak kultury w szacunek do produktów, a nadmiar przypraw podparty chemią w czysty smak. Przyjeżdżam, widzę podrapane metalem teflonowe patelnie, wtedy mam ochotę wyrzucić je przez okno. Przecież zapraszając mnie po tylu odcinkach, tylu sezonach taki restaurator musi wiedzieć na co zwracam uwagę w pierwszej kolejności. Rewolucja trwa cztery dni, potem kończy się szansa na naukę, nie rozumiem czemu niektórzy wolą tracić ten czas na sprzątanie.

Będziecie oglądać "Kuchenne rewolucje" na jesieni?