Ponad milion złotych od warszawskiego biznesmena Emila Haidara dla piosenkarki Doroty „Dody” Rabczewskiej , chcieli wymusić gangsterzy. Domagali się od niego również wycofania spraw sądowych, jakie wytoczył on „Dodzie”, swojej byłej narzeczonej. Grożący gangsterzy zostali nagrani i zatrzymani przez policję. Adwokat Haidara, Roman Giertych zawnioskował o postawienie zarzutów piosenkarce, gdyż zachodzi uzasadnione podejrzenie, że współpracowała z gangsterami. W całą sprawę ma być również zamieszany – zdaniem naszych informatorów – Emil Stępień , obecny partner „Dody” (on miał finansować działania gangsterów, którzy za swoje usługi zażądali 300 tys. zł). Ani Rabczewska, ani Stępień nie odpowiedzieli na pytania „Gazety Finansowej” o relację z gangsterami, którzy wymieniają ich w gronie zleceniodawcówJakubowski w swoim tekście opisuje całą historię od samego początku, czyli momentu, w którym do Haidara 20 grudnia 2016 zgłosiło się trzech mężczyzn:
Jeden z nich przedstawił się jako „Rafał”, dwóch pozostałych „wyglądających na osoby uprawiające sporty siłowe” stało i milczało. Zażądali od Haidara wpłaty miliona złotych na konto bankowe Doroty „Dody” Rabczewskiej, cofnięcia wniosku egzekucyjnego o wydanie pierścionka zaręczynowego (szacowana wartość ok. 200 tys. zł) oraz… wycofania się z pozwów przeciwko piosenkarce oraz dziennikarzom m.in. magazynu „Party”. „Rafał” stwierdził, że Haidar ma licznych wrogów, jest śledzony i może mu stać się „coś złego”, dlatego powinien załatwić sobie ochronę, którą to on jest w stanie mu zapewnić. Dodał także, że ma kompromitujące biznesmena nagrania, które otrzymał od osoby, którą Haidar „powinien znać”. Zaznaczył, że te nagrania mogą zniszczyć mu życie i powinien przeprosić „osobę, z którą toczy wojnę”, bo ona jest „nieobliczalna i zdolna do wszystkiego”, a on „wygląda na osobę rozgarniętą” i powinien domyślić się, o kogo chodzi. Wyjaśnił, że chodzi o kobietę. Haidar powiedział, że da im odpowiedź po świętach. Po opuszczeniu biura „Rafał” zadzwonił do Emila Haidara i powiedział, że ma jego adres e-mail i prześle ofertę
30 grudnia tym razem czterech mężczyzn zgłosiło się znowu do biznesmena:
„Rafał”, dwóch mało rozmownych panów oraz nowy dżentelmen. Podsunęli biznesmenowi oświadczenie, które miał podpisać. Gdy Haidar odmówił, „Rafał” stwierdził, że „i tak podpisze” Haidar miał się zobowiązać do:
wycofania wszystkich wniosków o ściganie Doroty Rabczewskiej (tu pada jej PESEL i sygnatury akt), wycofania prywatnego aktu oskarżenia przeciwko piosenkarce oraz wycofania „wszystkich innych bezpośrednich i pośrednich spraw dotyczących p. Doroty Rabczewskiej (m.in. przeciwko gazecie „Party”)” i cofnięcia wspomnianego wniosku egzekucyjnego o wydanie pierścionka zaręczynowego (...) Wszystkie ww. czynności miał wykonać do 5 stycznie 2017 r. Dodatkowo syn polityka SLD miał zobowiązać się, iż do 10 stycznia 2017 r. w ramach „zadośćuczynienia” dokona wpłaty 1 mln złotych na rachunek prowadzony w Banku Millennium (tu pada numer konta piosenkarki). Podstawą miał być „akt notarialny z czerwca 2015 r.”. Wcześniej, w grudniu 2016 r., pismo z wezwaniem do zapłaty takiej kwoty wysłała do Haidara sama gwiazda. Emil Haidar miał – zgodnie z treścią podsuniętego mu oświadczenia – zobowiązać się, że nie podejmie już nigdy żadnych działań prawnych przeciwko Rabczewskiej. (...) Gdy „Rafał” i „Bogdan” dalej naciskali, by Haidar podpisał oświadczenie, a dwóch ochroniarzy wyszło zapalić, do biura wkroczyła powiadomiona o spotkaniu policja.
Gazeta próbowała skontaktować się z Dodą lub z jej obecnym partnerem Emilem Stępniem, niestety bez sukcesu:
Emil Stępień, producent „Pitbulla” i obecny partner piosenkarki „Dody” nie odpisał na nasze pytania. Dorota Rabczewska rozłączyła się i na pytania również nie odpowiedziała. Wczoraj piosenkarka opublikowała oświadczenie , w którym dementuje wszystkie zarzuty stawiane jej przez Gazetę finansową . Doda zapowiada skierowanie sprawy na drogę sądową.
Gazeta Finansowa Doda zamieszana w wymuszenia finansowe Doda z nowym partnerem na meczu Legia Warszawa-Borussia Dortmund. Zdjęcia 2016. Kim jest? Doda i Emil Haidar sprawa w sądzie