Filip Bobek zdradził kulisy "Tańca z gwiazdami". "To nie jest tak, jak w moim zawodzie"
W minioną niedzielę z "Tańcem z gwiazdami" pożegnał się Filip Bobek. I choć tańczył świetnie, to otrzymał najmniej głosów widzów i pożegnał się z programem. W ostatnim udzielonym wywiadzie postanowił zdradzić nieco więcej zza kulis tanecznego show.
05.11.2024 12:18
Tegoroczna edycja "Tańca z gwiazdami" nie zawodzi. W ostatnim odcinku było mnóstwo emocji. Uczestnicy zatańczyli po dwie choreografie, zapraszając do jednej z nich specjalnego gościa. Filip Bobek i Hanna Żudziewicz wystąpili z Sandrą Kubicką. Ich występy przypadły do gustu jurorom, którzy łącznie ocenili ich na 71 punktów. Mimo zajęcia 3. miejsca otrzymali najmniej głosów od widzów i pożegnali się z tanecznym show.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Filip Bobek pojawił się w studiu radiowym. Zdradził, co dał mu "Taniec z gwiazdami"
Jak co tydzień, para, która odpadła z "Tańca z gwiazdami" pojawia się w poniedziałkowy poranek w Radiu Zet. Filip Bobek i Hanna Żudziewicz porozmawiali z Agnieszką Kołodziejską o swojej przygodzie w tanecznym show Polsatu. Aktor nie ukrywa, że cieszy się z występu w "TzG". I choć początkowo miał obawy przed tym, czy podoła z nauką choreografii i codziennym wysiłkiem, to ostatecznie jest bardzo zadowolony.
Dla mnie niemożliwe stało się możliwe. Poza tym, że trzeba było pokazać jakieś kroki na parkiecie, to trzeba było też mieć z tego przyjemność. To jest najważniejsze w tym programie — zdradził aktor.
Filip Bobek zdradził kulisy "Tańca z gwiazdami". Tak wyglądają przygotowania do każdego z odcinków
Za kulisami "Tańca z gwiazdami" dzieje się wiele, o czym nie zawsze wiedzą widzowie. W rozmowie z Agnieszką Kołodziejską Filip Bobek zdradził, jak przygotowują się do poszczególnych odcinków. Zdradził, że nie jest to tak, jakby mogło się wydawać, że wszystko odbywa się w kilka godzin. Aktor podkreślił, że już od soboty pojawiają się w studiu Polsatu i dopracowują wszystko, żeby widzowie mogli zobaczyć świetne show.
Ten cały proces nie trwa te dwie czy trzy godziny, tylko dwa dni, bo my już się przygotowujemy przez całą sobotę, w niedzielę od samego rana i siedzimy tam cały dzień, czasem nie widząc nawet słońca. Pracujemy nad tym finalnym efektem (...) To nie jest tak, jak w moim zawodzie, że mogę chodzić po scenie i coś powiedzieć, zaimprowizować. — wyznał Filip Bobek.