Festiwal Wodecki Twist w ogniu krytyki. "To PROFANACJA"
Koncert ku pamięci Zbigniewa Wodeckiego to niewypał? Tegoroczny Wodecki Twist spotkał się z wieloma negatywnymi opiniami. Niektórzy zarzucali występującym gwiazdom... profanację dorobku legendarnego muzyka.
Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku w Warszawie, ale jego muzyka nadal rozbrzmiewa w słuchawkach Polaków. Artysta zostawił po sobie wiele niezapomnianych piosenek, łączących jazz, pop i klasykę z ogromną wrażliwością, w tym "Lubię wracać tam, gdzie byłem", "Zacznij od Bacha" czy "Z Tobą chcę oglądać świat". Aby uczcić jego dorobek artystyczny, Telewizja Polska postanowiła zorganizować specjalny koncert. Ten nie wszystkim się spodobał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda o swoich marzeniach. Na czym jej zależy najbardziej?
Wodecki Twist budzi sprzeczne uczucia. Internet huczy: "Tragedia"
Festiwal Wodecki Twist odbywa się od 2018 roku. Tegoroczna edycja miała miejsce 21 czerwca, nosiła tytuł "Nikt nie opowiada tak, jak Ty" i była oparta na trzech emocjach: zauroczeniu, namiętności i obecności. Na scenie wystąpili m.in. Kayah, Alicja Majewska, Matt Dusk, Igor Herbut, Anna Rusowicz, Andrzej Lampert, Dawid Tyszkowski i Wiktor Waligóra, a towarzyszyła im orkiestra pod batutą Krzysztofa Herdzina.
W repertuarze znalazły się zarówno największe przeboje Wodeckiego, jak i klasyki światowej muzyki, np. "Unforgettable" czy "Raindrops Keep Fallin’ on My Head". Podczas wydarzenia wręczono także Nagrodę "W" za wybitność i artystyczną wytrwałość — w tym roku otrzymał ją Andrzej Mleczko.
Choć wielu widzów uznało wydarzenie za poruszające i pełne emocji, to równocześnie spotkało się ono z gigantyczną krytyką. Niektórzy z komentatorów zarzucali wręcz… zbezczeszczenie utworów muzyka.
"Piosenki Wodeckiego są śliczne, ale w wykonaniu "wyjców" typu Rusowicz i inni to tragedia (...)", "Dobrze, że pan Wodecki nie dożył tej chwili", "Igor Herbut, przepraszam, strasznie pokaleczyłeś" – pisali.