Córka Natalii Siwiec musiała zmienić szkołę. Gwiazda raz na zawsze rozwiązała problem, z którym przyszło się mierzyć jej dziecku
Zanim Natalia Siwiec stała się gwiazdą show-biznesu, mieszkała w Brazylii. Tam jej kariera rozkwitła tak bardzo, że zaliczyła kilka dużych kampanii kosmetycznych, a także wzięła udział w sesji dla Playboya. Po Euro 2012 wróciła do Polski. Zaczęła pojawiać się na salonach i występować w reklamach już nie jako anonimowa modelka. Z czasem odnalazła nowe miejsce na ziemi, w którym poczuła się jak w domu.
Padło na Meksyk. To właśnie w tym amerykańskim kraju Natalia z rodziną najpierw spędzała kilka tygodni w roku, aż w końcu zdecydowała się kupić mieszkanie. Szczególnie upodobała sobie Tulum – turystyczne miasto, w którym nie można narzekać na pogodę i inne atrakcje, których przez większość roku brakuje w Polsce.
Przeprowadzka za ocean wiązała się z rewolucją w życiu, o której Natalia opowiedziała reporterce Jastrząb Post przy okazji prezentacji wózków Cybex Rockstar.
Natalia Siwiec o przeprowadzce do Meksyku
Gwiazda jest podekscytowana faktem, że od niedawna na stałe może mieszkać w Ameryce Północnej:
Cudnie. Najlepiej. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, że możemy tam mieszkać, i że udało mi się spełnić moje życiowe marzenie.
Wraz z przeprowadzką Natalia i jej mąż musieli podjąć decyzję w sprawie dalszej edukacji ich córeczki Mii:
Niedługo wracamy i Mia idzie do przedszkola. Stwierdziłam, że tutaj na kilka tygodni bez sensu ją zapisywać, więc wypisałam ją z przedszkola w Polsce. Chociaż wcześniej uczęszczała do przedszkola w Polsce, potem do przedszkola w Meksyku. Stwierdziłam, że niech pojedzie tam i zrobi tam właściwie prawie cały rok. Przynajmniej są takie plany. I znowu na wakacje do Polski.
Jak radzi sobie w godzeniu życia na tzw. dwa domy?
Okazuje się, że można to ogarnąć. Trzeba włożyć w to więcej pracy, ale korzyści z tego płynące są dużo większe niż cała ta praca i trud, żeby to zorganizować.
Cała rozmowa poniżej.