Nieprawdopodobna historia! Edyta Górniak nagrywając piosenkę do "Dywizjonu 303" miała kontakt z duchami [WIDEO]

Jest dużo większa odpowiedzialność. Dlatego, że jeśli tworzę i współtworzę coś dzisiaj, to mogę po prostu być bardziej bezkrytyczna, trudniej mogę to ocenić. Natomiast jak się dotyka historii, to trzeba mieć bardzo duży szacunek do historii, więc bardzo ostrożnie adoptowaliśmy ten utwór, który powstał w latach 30., wydaje mi się, że udało się to zrobić tak bardzo dostojnie i szlachetnie, jak na to, jakiego tematu dotykamy. Więc jestem bardzo szczęśliwa, bardzo czuję się taka wyróżniona, że zostałam zaproszona do takiej pięknej produkcji – wyznała gwiazda.

Ja jestem emocjonalna do piękna. Tutaj jest mój czuły punkt, który obudza we mnie wszystkie emocje. Natomiast wszystkie inne emocje nie są dla mnie tak ważne. Ja się np. nie umiem długo złościć, nie zostawia to na mnie żadnego długiego wrażenia, natomiast piękno zostawia. Zdarzyła się taka niesamowita rzecz, bo przecież ja w studiach nagraniowych pracowałam wiele razy i to są różne etapy. Na tym etapie kreatywności jest ścieranie się ze sobą, szukanie drogi w nowym utworze, dla mnie samej, przekazu, który chcę zostawić to jest taka mozolna praca. Tutaj, w tym przypadku, mając świadomość, że dotykam historii, ten utwór spowodował, że to było prawie mistyczne doświadczenie. Dosłownie jakbym gdzieś czuła wdzięczne duchy przeszłości, że my w ogóle wracamy do tego tematu, że my w ogóle przypominamy te bohaterskie czyny, że przywracamy pamięć w ten najpiękniejszy sposób jak można. Przez obraz, przez emocję, przez nawiązywanie muzykę, modę do tamtych czasów. Jakże niesamowite czasy.