Eurowizja 2019: Seria wpadek z Arturem Orzechem w roli głównej! Organizatorzy powinni się wstydzić!
Komisja TVP zadecydowała, że reprezentantem Polski na Eurowizji 2019 w Tel Awiwie, będzie folkowy zespół Tulia, który tworzą Joanna Sinkiewicz, Dominika Siepka, Patrycja Nowicka i Tulia Biczak. Kwartet zaprezentował się już na scenie w Tel Awiwie, podczas pierwszego półfinału. Niestety okazało się, że w trakcie transmisji telewizyjnej zanikał sygnał, przez co komentujący konkurs Artur Orzech tracił kontakt z widzami, a w tym miejscu przekaz był kierowany do studia w Warszawie.
14.05.2019 | aktual.: 15.05.2019 02:38
Widzowie Eurowizji nie mogli więc w pełni posłuchać celnych i często bardzo błyskotliwych opinii doświadczonego dziennikarza, który od lat relacjonuje Eurowizję. Kilkanaście razy zanikał sygnał przekazu z Izraela, często nie było słychać Artura Orzecha. Wypowiedzi dziennikarza były ucinane w połowie, a widzowie słyszeli nieznane głosy osób komentujących wydarzenie ze studia z Warszawy.
Wielokrotnie powtarzano, że są nieprzewidziane problemy techniczne na łączach. Nikt nie potrafił jednak określić, co jest przyczyną awarii. Występ reprezentacji Polski był zatem zapowiadany przez inną osobę, co dla polskich widzów było wielką stratą. Zabrakło opowieści o przygotowaniach do konkursu i ocenach polskiej piosenki na miejscu, gdzie od początku Tulii towarzyszy Artur Orzech.
Oby w finale – w którym zabraknie Polski – obyło się już bez takich wpadek!
Zobacz także