Euro 2020. Polska przegrała ze Słowacją, ale przeszła do historii! Takiego wyczynu nie osiągnął jeszcze nikt
Euro 2020 było bardzo wyczekiwane przez kibiców. Po tym, jak pandemia spowodowała, że zawody zostały przełożone, fani futbolu przez długie miesiące oczekiwali, żeby móc oglądać ulubiony sport.
14.06.2021 | aktual.: 15.06.2021 11:01
Piłkarze reprezentacji Polski są w Petersburgu, gdzie zagrali pierwsze swoje spotkanie Euro 2020 ze Słowacją. W hotelu towarzyszyli im ochroniarze, którzy nie odstępowali ich na krok. Jak donosił Super Express, wśród kadrowiczów panował spokój, a sportowcy skupiali się przed meczem otwarcia. Ostatnie mistrzostwa nie przyniosły nam sukcesu, kibice liczyli, że tym razem będzie inaczej.
Niestety dla polskiej reprezentacji, która w turnieju zagrała pod wodzą Paulo Sousy, zawody nie rozpoczęły się dobrze.
Euro 2020: Polska zapisała się w historii futbolu po przegranym meczu ze Słowacją
Na początku nasi ruszyli do ataku. Niestety w 18. minucie spotkania piłka po strzale słowackiego skrzydłowego Roberta Maka odbiła się od słupka, następnie od pleców Szczęsnego i wpadła do siatki. W ten sposób Słowacy objęli prowadzenie w meczu Euro 2020, który odbywał się w Sankt Petersburgu. Ku żalowi kibiców gol Szczęsnego, był najszybszą bramką samobójczą w historii piłkarskich mistrzostw Europy. Zapisaliśmy się w historii, ale niekoniecznie o taką chwałę nam chodziło.
Do tej pory najszybciej gola samobójczego w historii ME było trafienie Chorwata Igora Tudora w spotkaniu z Francją w Euro 2004 w Portugalii.
Jakby tego było mało, czerwoną kartkę dostał Grzegorz Krychowiak i opuścił boisko w drugiej połowie, a mecz musieliśmy kończyć w dziesiątkę.
Reprezentacja Polski jest dopiero drugą drużyną w historii mistrzostw Europy, która straciła bramkę samobójczą i została ukarana czerwoną kartką w jednym spotkaniu. Ostatni taki przypadek miał miejsce w 1976 roku, gdy podobnie pechowe spotkanie zanotowała reprezentacja Czechosłowacji w starciu z Holendrami.