Edyta Górniak ODPOWIADA na medialną aferę. Pniewskiemu się to nie spodoba
W ostatnim czasie o Edycie Górniak ponownie jest bardzo głośno. Bart Pniewski oskarżył gwiazdę o zdemolowanie studia muzycznego, które było własnością Allana Krupy i Nicole Pniewskiej. Teraz wokalistka ponownie odniosła się do całej sytuacji.
We wtorek wieczorem sieć obiegły materiały opublikowane przez Barta Pniewskiego. Na wspomnianych kadrach widzimy Edytę Górniak i jej syna, Allana Krupę, jak razem wynoszą różne rzeczy ze studia nagraniowego w Warszawie. Studio było własnością Allana Krupy i jego byłej dziewczyny, Nicole Pniewskiej. Bart Pniewski zarzucił diwie m.in. że zniszczyła miejsce, w które włożyli tak dużo pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pavlović i Maserak o Barczaku i jego umiejętnościach tanecznych. To fair wobec innych? "Nie szukajmy tu sprawiedliwości"
Edyta Górniak zabrała głos po aferze ze studiem nagraniowym
Edyta Górniak opublikowała na Instagramie relację, w której odniosła się do całej afery ze studiem nagraniowym. Najpierw opublikowała kadr, na którym widzimy jej syna Allana w innym studio, jak tworzy muzykę. Następnie wokalistka zamieściła krótkie nagranie, na którym widzimy widok z okna okraszony wymownym komentarzem.
Daleko, daleko... od sztucznych dram - napisała na Instagramie.
Tym samym Edyta Górniak dała do zrozumienia, że dystansuje się od całej sytuacji z Nicole Pniewską i jej tatą, Bartoszem.
ZOBACZ TEŻ: Bart Pniewski ujawnił nagrania z monitoringu po rzekomej "wizycie" Edyty Górniak. Gwiazda już odpowiedziała
Bart Pniewski także odniósł się do całej sytuacji
Bart Pniewski dla Jastrząb Post także udzielił komentarza w całej tej sprawie. Tata Nicole Pniewskiej nie ukrywał, że rozczarowała go postawa i postępowanie Edyty Górniak.
Rzeczy, które zabrali (nigdy nie użyłem słowa "ukradli") należały do nich (tj. do Nicoli i Allana) i żadne z nich nie miało prawa ich zabrać bez ustalenia tego z drugą stroną. Natomiast najgorszym, co można zrobić, to zdewastować czyjąś własność, a to właśnie uczynili.