Edyta Górniak mieszka w Warszawie, ale wkrótce się to zmieni! Strefa komfortu diwy została mocno naruszona
Edyta Górniak jeszcze do niedawna mieszkała w Los Angeles, a do Polski przylatywała jedynie po to, by realizować projekty zawodowe. Piosenkarka wróciła jednak do Warszawy, ale jak się okazuje nie była to dobra decyzja. Dlaczego?
Kiedy media obiegła wiadomość o tym, że Edyta Górniak wraca do Polski, wiele osób przecierało oczy z niedowierzania. Wydawało się bowiem, że piosenkarka za oceanem jest szczęśliwa – miała sławnych znajomych, uczestniczyła w galach z udziałem najbogatszych ludzi świata, a do tego brylowała na największych wydarzeniach, takich jak Grammy czy Billboards. Splot wydarzeń sprawił jednak, że artystka postanowiła wrócić do ojczyzny.
Kilka miesięcy temu zachorowała jej mama, a na dodatek w Polsce mieszkał jej ówczesny partner, Mateusz Zalewski. Para przez pewien czas planowała nawet wspólne zamieszkać. Dodatkową motywacją do przeprowadzki był fakt, że także Allan Krupa wybrał szkołę średnią na terenie kraju. Właśnie dlatego Edyta Górniak spakowała walizki i wróciła do Polski. W międzyczasie zerwała z Mateuszem, a ostatecznie zdecydowała się kupić penthouse w luksusowej dzielnicy w Warszawie.
Chociaż wydawałoby się, że w jej życiu wszystko się układa (zwłaszcza, że niedawno została przyłapana z nowym partnerem), wcale nie jest tak kolorowo. Górniak, gdzie tylko się nie pojawi, przyciąga zainteresowanie fotoreporterów, a to nie do końca jej odpowiada. Piosenkarce brakuje anonimowości, na której brak nie mogła narzekać w Stanach Zjednoczonych:
Mam tutaj bardzo mało prywatności. W samej Warszawie jest dosłownie kilka miejsc, które - mówiąc brzydko - mnie nie sprzedają, w których mogę pojawić się o którejkolwiek godzinie - w dresie, okularach, bez okularów, zapłakana, spuchnięta, zmęczona, telewizyjna czy jakakolwiek i nikt nie wezwie fotoreporterów, żeby się pochwalić, że tam siedzę. Ale to jest rzadkość – przyznała Edyta w jednym z wywiadów.
Paparazzi są jej stałymi kompanami, i to nie tylko w Warszawie. Górniak nie może spokojnie wyjść do kosmetyczki, na szybkie zakupy spożywcze czy na lunch z przyjaciółmi. Ostatnio diwa została przyłapana w towarzystwie swojego nowego ukochanego, który razem z nią świętował 15 urodziny jej syna Allana:
Jakoś dziwnym sposobem okazało się, że w samym Sopocie, który jest dosyć daleko od Warszawy i nie był to czas festiwali, też byli paparazzi – komentuje diwa.
Myślicie, że piosenkarka wkrótce znowu wyprowadzi się z Polski aż za ocean?