Dzień Dziecka. Sylwia Peretti wspomina zmarłego syna. Dodała poruszający wpis: "Dzieli nas tylko czas"

Dziś Dzień Dziecka. Niestety, niektórzy nie mogą świętować tego dnia ze swoją pociechą. Jedną z takich osób jest Sylwia Peretti, której syn zginął w tragicznym wypadku.

Sylwia Peretti zyskała popularność dzięki udziałowi w programie "Królowe życia". Celebrytka często pokazywała swoje życie w mediach społecznościowych. W dużej części wpisów pojawiały się jej zdjęcia z synem, co wskazuje na to, że dzieliła ich silna więź. Przerwała ją tragedia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Patryk Peretti zginął w wypadku samochodowym w Krakowie. Serce jego matki pękło na milion kawałków. Celebrytka zniknęła z social mediów na długi czas. Później zamieściła poruszający post na Instagramie.

W nocy z 14 na 15 lipca mój jedyny syn zginął w wypadku samochodowym. A ja? Ja umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję. Nie jestem w stanie żyć, funkcjonować normalnie. To wydarzenie nie dociera jeszcze do mnie i chyba nigdy nie dotrze. Teoretycznie jestem świadoma, że mój syn zmarł, ale czuję, jakby wszystko działo się poza mną (...) Dziś bycie Sylwią Peretti jest dla mnie przekleństwem (...) Nie będę nic udawać. Straciłam wszystko, co miało dla mnie wartość - pisała wówczas.

Czytaj też: Michał Bajor żałuje jednego. Zrozumiał to dopiero po latach

Od tamtej pory Sylwia Peretti dodaje wyłącznie czarno-białe zdjęcia.

Teraz gwiazda dodała wpis, w którym wspomina o zmarłym synu. Dzień ten z pewnością nie jest dla niej ani łatwy, ani radosny.

Być mamą Anioła, to nie to samo co być na co dzień zwyczajną mamą. Być mamą Anioła, to nie dotykać, nie móc przytulać, znikać we łzach. Być mamą Anioła, to zdjęcie trzymać pytając siebie czyja to wina… Być mamą Anioła za nieba bramą to nie usłyszeć - kocham cię mamo… Kocham cię Synek Dzieli nas tylko czas… - napisała Sylwia.

Do posta dołączyła dwie czarno-białe fotografie, na którym widzimy ją i jej syna. Byli tacy szczęśliwi razem. 

Zobacz także: Przez 8 lat festiwal w Opolu bardziej dzielił niż łączył. Piasek i Kayah mówią o jednoczeniu: "Wracamy wytęsknieni"