NewsyDonald Tusk prześwietlony od stóp do głów. Jego mowa ciała zdradza sporo

Donald Tusk prześwietlony od stóp do głów. Jego mowa ciała zdradza sporo

Donald Tusk (fot. KAPiF)
Donald Tusk (fot. KAPiF)
Źródło zdjęć: © KAPiF
22.01.2024 20:28

Donald Tusk podczas spotkania z Wołodymyrem Zełenskim starał się o naprawienie stosunków z wschodnimi sąsiadami. Jego mowa ciała w czasie rozmowy z prezydentem Ukrainy sporo obnażyła. Co ekspertka wywnioskowała z gestów poczynionych przez premiera?

Po decyzji o wstrzymaniu dostaw zboża z Ukrainy w celu poprawienia sytuacji polskich rolników, relacje z naszymi wschodnimi sąsiadami uległy pogorszeniu. Dotychczas chwalona za swoje zaangażowanie w pomoc uchodźcom Polska stanęła w obliczu dyplomatycznego dylematu. W celu ostudzenia emocji i odbudowania wiarygodności, Donald Tusk postanowił spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Donald Tusk i jego mowa ciała

Premier Polski udał się do Kijowa, gdzie przeprowadził rozmowę z prezydentem Ukrainy. Politycznych obserwatorów ciekawiło, jak liderowi Platformy Obywatelskiej udało się wypaść. Jego mowa ciała już sama w sobie zdradzała sporo.

Plotek postanowił zapytać ekspertkę, Darię Domaradzką-Guzik, o jej spostrzeżenia na temat wykonywanych przez Tuska gestów. Po dokonaniu szybkiej analizy skonkludowała, że polityk stanął na wysokości zadania. Odniosła się również do samego Zełenskiego.

Otwarte, szerokie gesty, wzajemny kontakt wzrokowy, pochylenie postawy i lekkie uśmiechy. Te zachowania wysyłają bezsprzeczny sygnał otwartości, współpracy i pozytywnego nastawienia - przekazała redakcji.

Mniej zauważalne na pierwszy rzut oka szczegóły również niosą ze sobą ciekawe sugestie. Mają jednak one charakter pozytywny i mogą świadczyć o potrzebie wzajemnego zrozumienia.

Drobne gesty dotykania przedramienia, łokcia czy ramienia są zdecydowanie odbieranym gestem pozytywnym, nakierowanym na budzenie sympatii i tworzenie wrażenia bliskich i przyjacielskich relacji - dodała.
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także