Doda polemizowała na wizji z Ewą Drzyzgą. Jak lwica broniła swojego zdania w kontrowersyjnej kwestii
Doda odwiedziła studio "Dzień Dobry TVN", gdzie promowała swój najnowszy singiel pt. "Mama". Jako że wokalistka śpiewa w nim o tym, że nie chce macierzyństwa, prowadzący, czyli Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński, nie mogli pominąć tego wątku.
13.01.2024 12:35
Doda i Ewa Drzyzga w publicznej polemice
Gwiazda muzyki pop zaczęła od wytłumaczenia tego, dlaczego zdecydowała się na taki ruch. Jak się okazuje, chciała pokazać, że nie każda kobieta ma potrzeba bycia matką. To nie znaczy, że ma być ona postrzega gorzej od tych, które zdecydowały się na dziecko.
Nie każda kobieta chce być mamą i nie jest przez to wcale gorsza. Nie jest dziwakiem, odszczepieńcem, nie powinna być skazana na ostracyzm społeczny – zadeklarowała.
Jej zdaniem nie każdy nadaje się do tego, by być rodzicem. Sztuką nie jest sama prokreacja, tylko umiejętność wychowania dziecka. Gdy Drzyzga to usłyszała, postanowiła się wtrącić, dorzucając, że przecież mama Dody też nie była przygotowana do macierzyństwa.
Może chodzi o to, że twojej mamie zdarzyło się w życiu spotkać cudownego człowieka i to razem z tą miłością jest w stanie mieć siłę ciebie wychować. Może, jeśli zdarzy się tak, że znajdziesz to, czego najbardziej na świecie szukasz, czyli miłość... — zauważyła.
W tym momencie Doda wytknęła Ewie, że ta jest zbyt "kochana" i romantyczna". Jednocześnie uświadomiła rozmówczyni, że jej mama ma dziecko z poprzedniego związku.
U nas jest mniej romantyzmu, więcej pragmatyzmu. Ja do tego podchodzę mniej emocjonalnie. Po prostu nie mam tego instynktu i uważam, że te osoby, które go nie mają, też są szczęśliwe — jak lwica broniła swojego stanowiska.
Doda jest konsekwentna i od wielu lat podkreśla to, jakie ma zdanie na temat macierzyństwa. O dziecku myślała tylko jako młoda kobieta, jednak nie po to, by spełnić swoje oczekiwania. Chciała się tym wpasować w normy społeczne. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
