Doda bardzo szczerze o rozstaniu z Emilem Haidarem. Padły ostre słowa
Coś takiego!! Czyżby samozwańcza królowa przeszła na druga stronę mocy? Doda zawsze podkreślała jak ważne są dla niej wartości takie jak równość i wolność. Tymczasem w najnowszym wywiadzie Dorota mówi o specyficznej mentalności byłego narzeczonego, Emila Haidara:
Taka jest cena za zadawanie się z ludźmi niehonorowymi...
Odpowiada na pytanie o sprawę w sądzie, którą założył jej były narzeczony:
Pomogła mi tez zaciekłość byłego narzeczonego, wynikająca być może z jego niepolskiej mentalności. Ona mnie szybko wyleczyła z miłości
Jeszcze jakiś czas temu Doda deklarowała, że jej zdaniem wszyscy ludzie są równi i tacy sami, teraz jednak wypomina byłemu "zaciekłą" niepolską mentalność. Wszyscy pamiętamy jak 3 lata temu ówczesny prezes TVP Juliusz Braun dał bana na jakiekolwiek występy artystki w Telewizji Publicznej. Tak argumentował swoją decyzję:
Nie ma uzasadnienia dla obecności Dody w telewizji publicznej, jestem przeciwnikiem skrajności, które naruszają czyjąś wrażliwość albo są sprzeczne z elementarnymi standardami zachowania
Dorota robiła dobrą minę do złej gry i kpiła z decyzji Brauna, jednak prawie przez 3 lata nie można jej było ani razu zobaczyć na antenie Telewizji Publicznej. Dopiero w tym roku na festiwalu w Opolu Doda powróciła. I to z przytupem! Zaśpiewała przebój "Nie daj się" i odebrała Platynową Telekamerę. Doda brylowała na scenie i poza nią, pozowała na ściance z prezesem Jackiem Kurskim i widać było, że taki rozwój sytuacji jest jej zdecydowanie na rękę.
Czy to wszystko oznacza, że piosenkarka weryfikuje swoje poglądy wraz z upływającym czasem, czy może dostrzegła możliwości wynikające z #dobrejzmiany? Czekamy niecierpliwie na rozwój sytuacji.