Doda bardzo szczerze o rozstaniu z Emilem Haidarem. Padły ostre słowa
29.08.2016 18:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Coś takiego!! Czyżby samozwańcza królowa przeszła na druga stronę mocy? Doda zawsze podkreślała jak ważne są dla niej wartości takie jak równość i wolność. Tymczasem w najnowszym wywiadzie Dorota mówi o specyficznej mentalności byłego narzeczonego, Emila Haidara:
Taka jest cena za zadawanie się z ludźmi niehonorowymi...
Odpowiada na pytanie o sprawę w sądzie, którą założył jej były narzeczony:
Pomogła mi tez zaciekłość byłego narzeczonego, wynikająca być może z jego niepolskiej mentalności. Ona mnie szybko wyleczyła z miłości
Jeszcze jakiś czas temu Doda deklarowała, że jej zdaniem wszyscy ludzie są równi i tacy sami, teraz jednak wypomina byłemu "zaciekłą" niepolską mentalność. Wszyscy pamiętamy jak 3 lata temu ówczesny prezes TVP Juliusz Braun dał bana na jakiekolwiek występy artystki w Telewizji Publicznej. Tak argumentował swoją decyzję:
Nie ma uzasadnienia dla obecności Dody w telewizji publicznej, jestem przeciwnikiem skrajności, które naruszają czyjąś wrażliwość albo są sprzeczne z elementarnymi standardami zachowania
Dorota robiła dobrą minę do złej gry i kpiła z decyzji Brauna, jednak prawie przez 3 lata nie można jej było ani razu zobaczyć na antenie Telewizji Publicznej. Dopiero w tym roku na festiwalu w Opolu Doda powróciła. I to z przytupem! Zaśpiewała przebój "Nie daj się" i odebrała Platynową Telekamerę. Doda brylowała na scenie i poza nią, pozowała na ściance z prezesem Jackiem Kurskim i widać było, że taki rozwój sytuacji jest jej zdecydowanie na rękę.
Czy to wszystko oznacza, że piosenkarka weryfikuje swoje poglądy wraz z upływającym czasem, czy może dostrzegła możliwości wynikające z #dobrejzmiany? Czekamy niecierpliwie na rozwój sytuacji.
Zobacz także