Co się stało z twarzą Putina? Sensacyjne odkrycie lekarzy nie zwiastuje niczego dobrego
Władimir Putin rządzi Rosją od końca lat 90. W 2000 roku po raz pierwszy został prezydentem tego kraju. W ciągu wielu lat swoich dyktatorskich rządów dopuścił się wielu zbrodni. Masakrował czeczeńskich cywilów, w bandycki sposób napadł na Gruzję i zamordował wielu rosyjskich przeciwników własnego reżimu.
07.03.2022 06:00
Dotychczas jednak wielu obserwatorów uważało, że jego działania są racjonalne. Z jednej strony był agresywny, ale jednocześnie stwarzał pozory ugodowego i skłonnego do rozmów. Dziś jednak zbrodniarz rzucił wszystko na jedną szalę. Dyktator zapowiada, że nie spocznie, dopóki nie doprowadzi do obalenia demokratycznego rządu ukraińskiego.
Jednocześnie miota groźby na lewo i prawo. Dopuścił się już nawet wygłaszania teorii, sugerujących, że Wołodymyr Zełenski (Żyd z pochodzenia) jest nazistą. Oskarżał też rządzących Ukrainą polityków o narkomanię. Kuriozalne zarzuty padały również wobec państw NATO. Putin twierdzi, że to Zachód zagraża Rosji, a nie Rosja demokratycznemu światu.
Twarz Putina. Jakie leki pogorszyły jego stan?
Zachowanie Putina wzbudziło spory niepokój. Część obserwatorów uważa, że polityk zapadł na chorobę psychiczną. Swoją wersję przedstawił też David Owen, lekarz i były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. W rozmowie z Times Radio zasugerował, że twarz Putina się zmieniła. Były polityk domyśla się, czym jest to spowodowane.
Jego zdaniem Putin bierze kortykosteroidy lub sterydy anaboliczne. Sensacyjne doniesienia brytyjskiej prasy oparte o opinie lekarzy nie zwiastują niczego dobrego. Powód? Leki, jakie przyjmuje Putin, mogą skutkować pojawieniem się agresywnych zachowań. Ponadto obniżają odporność, co częściowo wyjaśnia lęk dyktatora przed COVID-19. Od początku pandemii żyje on w izolacji, co według ekspertów mogło się przełożyć na jego problemy psychiczne.
Owen uważa jednak, że Putin nie jest chory umysłowo.
Myślicie, że stan zdrowia Putina rzeczywiście się pogorszył, czy jego obecne zachowanie to tylko element cynicznej gry psychologicznej wymierzonej w Zachód?