Daniel Martyniuk uderza w hotel w Zakopanem. Ma ZAPŁACIĆ za to, co wydarzyło się podczas Sylwestra
Daniel Martyniuk odpalił serię instagramowych relacji, w których nie szczędził gorzkich słów pod adresem Zakopanego, hoteli i całej otoczki imprezowej. Przy okazji zapowiedział też, że zamierza domagać się pieniędzy od jednego z hoteli. "Nigdy nie lubiłem tego miejsca, a teraz go nienawidzę" – narzekał.
O Danielu Martyniuku znów zrobiło się głośno. Niedawno Kuba Wojewódzki, na łamach "Polityki", podsumował życie syna króla disco polo słowami: "Syn Daniel żyje w prostym cyklu: imprezy, imprezy plus problemy, same problemy". Młody Martyniuk nie pozostał bierny i odpowiedział celebrycie na Instagramie. Zaraz później zupełnie zmienił jednak temat i wstawił kadry z zakopiańskich imprez, które nazwał tandetnymi. Oberwało się też jednemu z hoteli.
Skolim o Danielu Martyniuku. "Każdy z nas ma takiego wujka"
Daniel Martyniuk miażdży Zakopane
Zimowe imprezy w kurortach narciarskich stają się coraz bardziej popularne. W Alpach, po dniu spędzonym na stoku, narciarze i snowboardziści tłumnie spotykają się w barach, klubach i na otwartych przestrzeniach, gdzie gra DJ, serwowane są drinki, grzane wino i lokalne przysmaki. Podobne wydarzenia odbywają się także na zakopiańskiej Gubałówce, która coraz częściej próbuje nawiązywać do alpejskiej tradycji après-ski. Jednak to właśnie te polskie imprezy Daniel Martyniuk ostro krytykuje w swoich relacjach.
Ale to tandetnie wygląda. Welcome in Poland – napisał.
Daniel Martyniuk uderza w hotel
Przy okazji kontrowersyjny gwiazdor zapowiedział starcie z jednym z hoteli:
Osobiście powiem, że po tym, co się wydarzyło w Zakopanem w Sylwestra, ten hotel Belvedere zapłaci mi rekompensatę. I frajerek w dresiku Gucci też mnie przeprosi. Biznesmenie zas**ny w wieśniackim ubranku. Nigdy nie lubiłem tego miejsca, a teraz go nienawidzę.
Daniel Martyniuk w trybie totalnego ataku
Po ataku na zakopiańskie imprezy Daniel Martyniuk dorzucił jeszcze mocniejsze słowa, uderzając w policję i — standardowo już — media:
W Polsce takich imprez nie ma, bo policjanty zawijają w Sylwestra z pokoju hotelowego, a zas**ne redaktorki, ustawione przez frajerów, czekają w krzakach, aż panowie i panie zmuszeni będą musieli mnie wyprowadzić, bo nie mieli innego wyjścia, ale i honoru też nie. Tyle w temacie. Mądrzy skumają. Ja już nikogo się nie boję, na pewno nie Polaków — dodał.