Porażające oświadczenie Borysa Szyca. To, co pokazał nie mieści się w głowie
Nic się nie stało to film Sylwestra Latkowskiego, który w środowy wieczór wyemitowano na antenie TVP. Przybliżał on szeroko komentowaną sprawę sopockich klubów, w których miało dochodzić do gwałtów na nieletnich. Gwiazdy, których nazwiska padły w kontekście sprawy, natychmiast zareagowały i w mediach społecznościowych opublikowały oświadczenia, w których podkreśliły z całą stanowczością, że nie mają z tym nic wspólnego, a ich dobre imię jest szargane bez najmniejszego powodu, i że nie przedstawiono żadnych dowodów ani w filmie, ani w debacie tuż po nim.
21.05.2020 | aktual.: 21.05.2020 22:51
Jednym z celebrytów, który został wywołany przez Latkowskiego, jest Borys Szyc.
Na Instagramie aktora najpierw pojawiło się długie, wyjaśniające wiele okoliczności oświadczenie, a następnie wideo, w którym jest jego korespondencja z autorem filmu.
Borys Szyc odpiera zarzuty Latkowskiego
We czwartek na Instagramie Borysa Szyca pojawiło się oświadczenie, w którym aktor odnosi się do zarzutów Latkowskiego.
Przyznał, że bywał w klubie, o którym mowa, ale kiedy wyszło na jaw, że dochodziło w nim do łamania prawa, zaczął domagać się wyjaśnienia.
W jego oświadczeniu pojawia się także to, co zasugerowały już inne osoby publiczne wywołane przez Latkowskiego - w dokumencie, ani w debacie po nim, nie przedstawiono żadnych dowodów.
Dalej aktor wyjawił motywy, jakimi według niego kierował się Latkowski, wywołując znane nazwiska.
Jednak prawdziwa bomba pojawiła się w kolejnym poście Borysa Szyca.
Po czym w formie około 8-minutowego klipu pokazał korespondencję z Sylwestrem Latkowskim. To co tam widzimy, nie mieści się w głowie. Podobnie sądzą internauci, którzy wspierają aktora w jego słowach i działaniu.
Szyc podkreślił też, że słowa Latkowskiego sprowadziły na niego i jego rodzinę lawinę hejtu.
Aktor jasno i wyraźnie przedstawia soje stanowisko w oświadczeniu, które skończył mocnym stwierdzeniem.
Pełna treść oświadczenia znajdziecie w naszej galerii.