Newsy"Nic się nie stało": Majdan, Wojewódzki i Siwiec pozywają Latkowskiego. Takiej afery nie było od lat

"Nic się nie stało": Majdan, Wojewódzki i Siwiec pozywają Latkowskiego. Takiej afery nie było od lat

Sławomir Latkowski kontra gwiazdy
Sławomir Latkowski kontra gwiazdy
Aneta Błaszczak
21.05.2020 01:29, aktualizacja: 21.05.2020 13:46

TVP w środowy wieczór wyemitowała film Sylwestra Latkowskiego pt. Nic się nie stało. Produkcja opisuje pedofilską działalność i przybliża szeroko komentowaną sprawę "Krystka" i sopockich klubów, zwłaszcza „Zatoki Sztuki”, w których miało dochodzić do gwałtów na nieletnich. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach, zwłaszcza po tragicznych doniesieniach o samobójczej śmierci 14-letniej Anaid. Dziewczyna odebrała sobie życie po tym, jak miała zostać wykorzystana seksualnie.

Po emisji kontrowersyjnego materiału – rzekomo będącego odpowiedzią na film Braci Sekielskich o pedofilii w kościele – zorganizowano debatę z udziałem twórcy, dziennikarzy oraz wiceministra sprawiedliwości, Michała Wójcika. Podczas emitowanej na żywo dyskusji padły skandaliczne słowa.

Latkowski publicznie zaapelował do gwiazd, aby opowiedziały o tym, czego byli świadkami podczas wizyt w sopockim klubie. Publicznie wymienił z nazwiska znane osoby, które jego zdaniem miały być zamieszane w sprawę "Krystka". Na liście oskarżonych znaleźli się m.in. Radosław Majdan, Kuba Wojewódzki, Borys Szyc i Natalia Siwiec.

Nic się nie stało. Gwiazdy odpowiadają na film Sławomira Latkowskiego

Na reakcję wymienionych nie musieliśmy długo czekać. Już kilka minut po emisji Nic się nie stało, internet zalała fala oświadczeń gwiazd, które zapowiedziały walkę w sądzie o dobre imię. Jako pierwszy głos zabrał Kuba Wojewódzki.

W sposób haniebny i kłamliwy starałeś się wmieszać zarówno mnie jak i bliską mi osobę w brutalną aferę kryminalną Zatoki Sztuki. Próba przekonania świata, że bywając tam stawałem się uczestnikiem tamtejszych patologii tudzież ich cichym wspólnikiem to absurd i zwykłe przestępstwo. Przez lata bywałem też w budynkach TVP1, co nie czyni ze mnie waszego wspólnika, kłamcy, lokaja władzy czy aferzysty. Dramat wielu dzieci molestowanych przez Krystiana W. bywalca i współtwórcy tego miejsca, a także samobójczą śmierć jednego z nich zamieniłeś na oręż politycznej i światopoglądowej nienawiści. To przeraża. (...)  Twój mecenas Jacek Kurski nie ukrywał, że wasz film ma być odpowiedzią na kino Braci Sekielskich. Zaiste prawi z was chrześcijanie. Jeśli tak ratujecie Polski Kościół to jestem ciekaw jak ratować będziecie siebie. Bo ja nie powiem – Nic się nie stało. Idę z tobą i TVP do sądu. Postaram się wyrwać z 2 miliardów złotych dotacji dla tak zwanej telewizji publicznej tyle ile się da. Dla tych, którzy potrafią wykorzystać te pieniądze w imię miłości i pomocy innym.

Kolejny był Radosław Majdan, którego wsparła Małgorzata Rozenek. Na profilach małżonków na Instagramie pojawiły się oświadczenia o takiej samej treści, zaprzeczające, że Radosław Majdan kiedykolwiek był w klubie Zatoka Sztuki, w którym miało dochodzić do opisywanych w filmie Latkowskiego przestępstw.

Jestem zbulwersowany i zażenowany próbą wplątania mnie w tak poważną sprawę, jaką jest afera kryminalna w Zatoce Sztuki. Chciałem zdecydowanie zaprzeczyć jakimkolwiek moim kontaktom z właścicielami tego miejsca oraz z innymi osobami oskarżonymi w tej sprawie. Co więcej, nie byłem bywalcem tego miejsca. Pan Sylwester Latkowski w sposób kłamliwy i bez żadnych podstaw wplatał mnie w tak bulwersującą sprawę. Zakładam, że wymienienie mojego nazwiska w trakcie łączenia na żywo po emisji filmu wynikało z rozemocjonowania i stanowiło oczywistą pomyłkę. Oczekuję, że pomyłka ta zostanie sprostowana, w innym razie kieruję sprawę na drogę sądową

Głos w sprawie zabrali także Natalia Siwiec i jej mąż, Mariusz Raduszewski. Pod publikacją na profilu modelki wyłączono opcję komentowania.

W związku z emisją filmu "Nic się nie stało" i przedstawionym w filmie, niezgodnym z prawem, procederem mającym miejsce w Klubie "Zatoka Sztuki" w Sopocie, stanowczo zaprzeczamy, abyśmy mieli jakikolwiek związek z tymi wydarzeniami, a także nie zgadzamy się z faktem wykorzystywania naszego wizerunku. Podkreślamy, że z uwagi na naszą rozpoznawalność, wykorzystano, bez naszej zgody, nasz wizerunek do promocji dokumentu. Działanie to jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i etyką dziennikarską. Użycie naszego wizerunku i sugerowanie nieprawdziwych i kłamliwych informacji na nasz temat ma na celu wywołanie kontrowersji i sensacji, co w konsekwencji ma na celu promocję dokumentu "Nie się nie stało". Wyrażamy głębokie ubolewanie i sprzeciw wobec wszelkich czynów krzywdzących dzieci i kobiety. Wykorzystywanie słabszego położenia dzieci czy kobiet celem nadużyć seksualnych jest niedopuszczalne, a sprawcy tych czynów winni być surowo ukarani.

Oświadczenie wystosował także Jarosław Bieniuk. Podkreśla, że jako ojciec czwórki dzieci potępia zachowania przedstawione w filmie. Wszystkie niezbędne informacje, które wie w tej sprawie, przekazał odpowiednim instytucjom:

W związku z emisją filmu "Nic się nie stało" oświadczam, że jako ojciec czwórki dzieci, zdecydowanie potępiam zachowania przedstawione w filmie Sylwestra Latkowskiego. Jestem przekonany, że stałem się ofiarą niektórych osób przedstawionych w filmie. Stoję jednak na stanowisku, że to stosowne instytucje, mające w pieczy porządek prawny, uprawnione są do oceny i rozstrzygania tych kwestii. Całą moją wiedzę, choć nie taką, jakiej oczekiwałby Sylwester Latkowski, przekazałem Prokuraturze Rejonowej w Sopocie i tamtejszemu Sądowi Rejonowemu, gdzie dochodzę swojego dobrego imienia. To jedyne instytucje, które są uprawnione, by być powiernikami moich wiadomości. Jednocześnie nie byłem świadkiem w sprawie mężczyzny określanego jak Krystek, nie miałem i nie mam żadnej wiedzy w tym zakresie. Stanowczo odcinam się od prób łączenia mojej osoby z tzw. sprawą Zatoki Sztuki.
Jarosław Bieniuk wystosował oświadczenie
Jarosław Bieniuk wystosował oświadczenie

Wiceminister Michał Wójcik po emisji filmu Sylwestra Latkowskiego Nic się nie stało zapowiedział powołanie w Prokuraturze Krajowej specjalnego zespołu śledczych, którzy zbadają sprawę molestowania seksualnego.

Otrzymałem informację od Zbigniewa Ziobry. Prokurator Generalny powoła specjalny zespół w Prokuraturze Krajowej do wyjaśnienia tej sprawy – powiedział Michał Wójcik podczas debaty w Jedynce.

Zapewne to dopiero początek afery, jakiej w polskich mediach dawno nie było.

Sławomir Latkowski
Sławomir Latkowski
Sławomir Latkowski
Sławomir Latkowski
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także