NewsyBeata Kawka zerwała z ojcem córki, gdy drugi raz walczyła z rakiem. "Może w ogóle jutra nie będzie"

Beata Kawka zerwała z ojcem córki, gdy drugi raz walczyła z rakiem. "Może w ogóle jutra nie będzie"

Beata Kawka
Beata Kawka
Źródło zdjęć: © KAPIF
20.01.2024 21:17

Beata Kawka wiele w życiu przeszła. Dwa razy walczyła z rakiem, podczas choroby wybrała niezależność i rozstała się z partnerem i ojcem jej córki. Sama mówi, że jej życie to materiał na brazylijską telenowelę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Beata Kawka walczyła z rakiem

Aktorka zachorowała w wieku 30 lat. Miała wtedy dużo pracy, choroba spadła na nią znienacka. Gwiazda nie poddała się jednak i zaczęła walczyć o swoje życie i zdrowie.

Pięknie wytłumaczyła mi to Joasia Brodzik. "Wiesz, ten z góry chciał ci dać znak". Ja na to, że mogłam złamać nogę. Asia: "Nie, bo wtedy byś tego znaku nie zauważyła". Czasem myślę, że nowotwór był wynikiem braku harmonii w życiu. Dużo pracowałam - w studiu dźwiękowym, serialu, produkowałam film. Człowiek, gdy ma 30 lat, nie myśli o tym, że trzeba szanować siebie, by trochę zdrowia zostawić na starość. Szybko odpowiedziałam sobie, że to nie kara, tylko grzech zaniechania - wyznała w "Na żywo".

Niedługo potem okazało się, że Beata Kawka ma w piersi guza. Przez kilka miesięcy jednak nie robiła nic z tą diagnozą.

Klasyczne wyparcie. Źle potraktowano mnie w Centrum Onkologii i ten fakt uznałam za dobrą wymówkę, by się nie leczyć i udać przed sobą samą, że guza nie ma. Potem spotkałam pacjentkę, która poleciła mi oddział onkologiczny w szpitalu przy Szaserów. Tam uratowano mi życie. Pierś mam lekko zdeformowaną, ale to nie ma znaczenia.

Joanna Brodzik wyprawiła dla niej imprezę "z okazji nieumierania". Aktorka wyznała, że wsparcie przyjaciół i brak użalania się nad jej losem, pomogły jej stanąć na nogi i iść dalej z podniesioną głową.

Rozstanie Beaty Kawki z partnerem

Ponowna walka ze straszną chorobą, jaką jest rak, zmusiła aktorkę do przemyślenia i przewartościowania swojego życia. Skupiła się wtedy na swoim związku.

Wiele razy rozstawaliśmy się z Marcinem i schodziliśmy. Nie wychodziło nam bycie razem. Nie potrafiliśmy pracować nad naszym związkiem. Parę lat trwaliśmy trochę z przyzwyczajenia, a trochę, żeby córka miała pełną rodzinę - mówiła.

Ostatecznie, gdy walczyła z guzem w piersi, podjęła decyzję o rozstaniu na dobre.

Na decyzję o rozstaniu bardzo wpłynęła moja choroba nowotworowa. Zdałam sobie sprawę, że być może po operacji obudzę się bez piersi, a może w ogóle jutra nie będzie. Wypalał się nam ten związek przez lata. Odrywanie plastra po kawałku bardziej boli niż raz, a porządnie. On próbował ratować związek. Staliśmy się idealną parą. To mnie irytowało, bo przez lata małżeństwa nie zrobił tyle, ile w tamtym czasie. Ale może nie dawałam mu szans? Nigdy go nie obwiniałam. Byłam trudnym partnerem. Taka Zosia Samosia. Nie miał łatwo. Gdy wyszedł z walizkami, płakałam dwa tygodnie, z żalu, że nie było co i jak ratować. Że nie potrafiłam. Ale to ja wybrałam niezależność! - mówi z dumą.
Beata Kawka
Beata Kawka© KAPIF | (c) by KAPiF
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także