Beata K. w towarzystwie prawnika stawiła się na przesłuchaniu. Ujawniono, jak odniosła się do zarzutów
W środowy wieczór Beata K. została zatrzymana przez policję. Tak przynajmniej twierdzi Fakt, który podaje, że wszystko przez zdarzenie, do jakiego doszło na jednym z warszawskich skrzyżowań. Piosenkarka podobno nie zatrzymała się na czerwonym świetle. To zainteresowało policję, która postanowiła ją skontrolować i przebadała alkomatem. Wynik okazał się zaskakujący:
02.09.2021 | aktual.: 02.09.2021 17:28
Głos w tej sprawie zabrali też mundurowi. Potwierdzili, że zatrzymano nietrzeźwą, 61-letnią kobietę. Nie zdradzili jednak jej tożsamości:
Beata K. na przesłuchaniu. Tak odniosła się do zarzutów
Na ten moment Beata K. oficjalnie nie skomentowała tych doniesień. Milczy też jej menadżerka, która unika pytań dziennikarzy. Wiadomo jednak, że piosenkarka w czwartek około godziny 11:00 stawiła się w komisariacie przy ul. Malczewskiego w Warszawie. Fakt ujawnił, że na miejsce zawiozła ją córka, która odpowiednio się o nią zatroszczyła:
Podobno na miejscu czekały też dwie inne osoby, które pocieszały artystkę:
Rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy przekazał tabloidowi, że 61-latka przyszła w towarzystwie swojego prawnika. Na miejscu spędziła kilka minut, bo ponoć odmówiła składania zeznań.
AKTUALIZACJA. Oficjalne oświadczenie Beaty Kozidrak: