Ania Starmach z walizkami przy drzwiach: "No to ja już spakowana". Już jedzie na porodówkę?
Ania Starmach spodziewa się drugiego dziecka. Gwiazda programów kulinarnych jest już mamą małej Jagny, a w macierzyństwie czuje się doskonale. Nic więc dziwnego, że razem z mężem tak szybko zdecydowali o tym, żeby ich córeczka doczekała się młodszego rodzeństwa. Pod koniec zeszłego roku szczęśliwi małżonkowie zapozowali razem ze swoją starszą pociechą i obwieścili, że ich rodzina się powiększy. Od tamtej pory przyszła mama nie ukrywa już swoich krągłości, które dumnie eksponuje na kolejnych zdjęciach.
02.05.2021 | aktual.: 02.05.2021 16:25
Ania w czasie drugiej ciąży nie miała zamiaru zwolnić, cały czas wywiązywała się ze swoich zawodowych obowiązków, opiekowała małą Jagną, udzielała wywiadów, wydała e-booka z nowymi przepisami, a przede wszystkim przygotowywała się do narodzin drugiego potomka. Była też bardzo aktywna na Instagramie, gdzie chętnie pokazywała kolejne zdjęcia z brzuszkowych sesji, oraz odpowiadała na pytania internautów dotyczące swojego odmiennego stanu.
Ania Starmach jest już spakowana. Poród zbliża się wielkimi krokami
Ania jest już na ostatniej prostej do porodu, co zwiastuje sporych rozmiarów brzuszek. Jurorka programów MasterChef i MasterChef Junior jakiś czas temu zdradziła swoim fanom, że oczekuje na narodziny syna. O wszystkim opowiedziała w wywiadzie dla magazynu Viva!
Ania przygotowała już wyprawkę dla chłopca, o czym informowała na Instagramie. Ma już wymarzony wózek, oraz wszystkie niezbędne akcesoria. Jako doświadczona mama tym razem dokładnie wiedziała, co może jej się przydać, a które gadżety są raczej zbędne.
Poród gwiazdy zbliża się wielkimi krokami. Ania poinformowała, że wszystkie walizki ma już spakowane i podzieliła się zdjęciami, na których widzimy walizki i torby. Wydawać by się mogło, że właśnie wyjeżdża do szpitala.
Fani od razu zaczęli gratulować, myśląc, że Ania już ruszana porodówkę. Na końcu swojego dłuższego wpisu dotyczącego pakowania toreb do szpitala gwiazda uprzedziła jednak, że to jeszcze nie czas porodu.
Nie zostaje nam nic innego, jak razem z mamą Jagny czekać na szczęśliwe nowiny. Być może już za kilka dni pochwali się pierwszym kadrem z maluszkiem.