Anna Nehrebecka zmaga się z ciężką chorobą. "Czasami ogarnia mnie paniczny lęk"
Anna Nehrebecka, która mierzy się z chorobą nowotworową, udzieliła niezwykle szczerego wywiadu magazynowi "Viva!". W tej rozmowie zdradziła, jak czuje się obecnie i skąd ma siłę, aby walczyć.
Na początku roku Anna Nehrebecka ujawniła, że zmaga się z chorobą nowotworową. 77-latka nie ma zamiaru się poddać i ciągle walczy/ W najnowszym wywiadzie, którego udzieliła magazynowi "Viva!", wyznała, jak czuje się obecnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Tomasz Wolny i Fillip Gurłacz otrzymali propozycję poprowadzenia Milionerów?
Anna Nehrebecka szczerze o chorobie. Zdradziła, jak się aktualnie czuje
Anna Nehrebecka, znana aktorka, pomimo że przechodzi teraz przez trudny czas, nie rezygnuje z codziennych obowiązków. Podczas rozmowy z dziennikarką magazynu gwiazda przyznała, że akurat wróciła z ważnego spotkania.
Czuję się bardzo dobrze. Właśnie wróciłam z Komisji Kultury, w której zasiadam w warszawskiej Radzie Miasta. Tak się sama ze sobą umówiłam. Nie przyjmuję do wiadomości, że może być inaczej.
Aktorka przyznała, że w przypadku choroby nie ma znaczenia, czy jest się osobą znaną, czy nie. Jednak ona stara się wykorzystać swoją rozpoznawalność, aby inspirować innych do walki.
Nie ma znaczenia, czy człowiek jest znany, czy nie. Każdy przechodzi chorobę po swojemu. Ale jeżeli ja mogę komuś pomóc, pokazując, że można się nie poddawać, to będę o tym opowiadać. To działa w dwie strony, bo i ja też czerpię z tego siły.
Skąd Anna Nehrebecka czerpie siły do walki z chorobą?
We fragmencie najnowszego wywiadu, który pojawił się w sieci, Anna Nehrebecka przyznała, że największą siłę dają jej najbliżsi.
Czerpię siłę od najbliższych, bliska rodzina jest dla mnie wielkim oparciem. Uważam, że to jest bardzo ważne. Mam też świadomość, że mimo tego, że oni przy mnie są, ja i tak przeżywam sama doświadczenia związane z chorobą.
Aktorka zdradziła również, czy myśli czasami o śmierci. Wyjaśniła, że bardziej niż o siebie, obawia się o swoje dzieci, które są dla niej najważniejsze.
To jest jedyne, co mamy pewne w życiu. Ale nie zastanawiam się nad tym za bardzo, choć zdarza mi się mieć myśli o śmierci. Ale czasem ogarnia mnie paniczny lęk, że z którejś z moich córek coś się stało. Aż wstydzę się przyznać. Dzwonię więc i udaję, że nie po to, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku, tylko w jakiejś innej sprawie.