Anna Mucha wybrała się samochodem do Francji. Tego jednak nie przewidziała. "Boje się"
Tym razem Anna Mucha wybrała się z rodziną na urlop do Francji. Podczas wycieczki po mieście znalazła targ staroci, który ją zachwycił. - Boje się, że mogę dorwać na przykład jakąś lampę, czy stół, nie wiem gdzie go wstawię, ale to inna sprawa. Nie bądźmy drobiazgowi - mówiła.
15.08.2024 23:00
Anna Mucha, znana polska aktorka, od lat cieszy się niesłabnącą popularnością wśród widzów. Zasłynęła rolami w takich hitach jak "M jak miłość" czy "Chłopaki nie płaczą". Prywatnie jest mamą dwójki dzieci i szczęśliwą partnerką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Mucha zachwyca się Pragą
Niedawno aktorka postanowiła na chwilę oderwać się od zawodowych obowiązków i wybrała się na rodzinne wakacje do Pragi. Gwiazda nie kryła swojego zachwyty stolicą Czech.
Jesteśmy w Pradze - łączymy tutaj przyjemne z pożytecznym. Po naszych doświadczeniach na przykład w Budapeszcie, Praga jest zdecydowanie fajniejszym, zdecydowanie przyjemniejszym miastem - wyznała 44-latka na początku sierpnia swoim InstaStory.
Anna Mucha wybrała się samochodem do Francji. Tego jednak nie przewidziała
Teraz Anna Mucha wraz z dziećmi pojechała do Francji. - Dzień dobry kochani. Sytuacja jest fatalna, chciałam powiedzieć. To są dylematy, problemy i nieszczęścia - zaczęła z ironią aktora.
Następnie zdradziła, że w tę podróż wybrali się autem. - Jesteśmy razem, mamy miejsce w samochodzie (...) i niestety wszędzie są tutaj targi staroci i różnego rodzaju pyszne, wspaniałe rzeczy. Co to będzie? Co to będzie? - mówiła na swoim InstaStory.
Czytaj także: Splądrowano dom Tomasza Iwana. Na liście skradzionych rzeczy m.in. Rolexy i drogie torebki
Jak wiadomo Anna Mucha jest fanką tego typu miejsc. - Sytuacja jest gorsza niż fatalna. Moje dzieci już mnie przeklęły i po prostu poszyły usiąść w knajpie. Więc one sobie siedzą na lodach, a ja chodzę i buszuję po bazarkach - wyznała.
W dalszej części swojego monologu, stwierdziła, ze bazarki we Francji wyglądają nieco inaczej niż nasze polskie. - Zawsze moim nieszczęściem było to, że przejeżdżaliśmy tutaj samolotem, a teraz jesteśmy samochodem! Ale przecież to nie jest duży ciężar, prawda? Ale upchnie się, to gdzieś w aucie. Boje się, że mogę dorwać na przykład jakąś lampę, czy stół, nie wiem gdzie go wstawię, ale to inna sprawa. Nie bądźmy drobiazgowi - powiedziała Anna Mucha.