Pamiętacie, jak Anna Mucha zjechała Budapeszt? TO powiedziała o Pradze

Sezon urlopowy trwa w najlepsze. W związku z tym wiele osób zdecydował się na chwile wytchnienia za granicą. Wśród nich jest także Anna Mucha, która wybrała się do Pragi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aktorka nie kryje swojego zachwyty stolicą Czech. - Dzień dobry kochani. My dopiero teraz idziemy na śniadanie, bo trzeba było przecież obejrzeć mecz. Tym czasem jesteśmy w Pradze - łączymy tutaj przyjemne z pożytecznym. Po naszych doświadczeniach na przykład w Budapeszcie, Praga jest zdecydowanie fajniejszym, zdecydowanie przyjemniejszym miastem - wyznała 44-latka na swoim InstaStory.

Następnie podkreśliła, że stolica Czech niezmiennie od wielu lat jest wspaniałym miastem.

Ja mówię o tym, ponieważ zwiedzałam tę części Europy no jakieś... - chyba ostatni raz w Pradze byłam z 20 lat temu. Mniej więcej podoby czas, kiedy byłam też w Budapeszcie. To jaką różnicę widać pomiędzy tym miastami.... - niestety na szkodę Budapesztu. W Budapeszcie jest po prostu bardzo źle - powiedziała Anna Mucha.

Czytaj również: Maryla Rodowicz w najlepsze utyskuje na swoje ZAROBKI. "Trzeba zaciskać pasa jak nigdy"

W dalszej części swojego monologu stwierdziła, że w stolicy Czech jest bardzo miło, chociaż momentami rzeczywiście jest trochę tak, że Praga stoi rozkrokiem pomiędzy przeszłością, Budapesztem a Paryżem.

No, ale nie ma co się oszukiwać, tu jest tak pięknie. To wygląda, jak wszystkie starówki w Polsce skoncentrowano w jednym miejscu i po prostu jest to Praga - powiedziała i dodała, że nawet jeżeli te miejsca czasami są trochę zaniedbane, brudne, zapyziałe to i tak są absolutnie zjawiskowe.

Zdradziła także, ze ludzie są przesympatyczni, przemili. - W ogóle jest bardzo fajnie. Także bardzo serdecznie polecam - powiedziała Anna Mucha.

Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznych wakacji aktorka odwiedziła stolicą Węgier. Na swoim Instagramie pokazała relację, w której podsumowała pobyt w Budapeszcie.

Pozdrawiamy was serdecznie z Budapesztu, gdzie toczymy spór, żywą dyskusję na temat urody tego miasta. My z urodą tego miasta mamy pewien kłopot, duży kłopot. Z jednej strony to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych miast w Europie, jeśli chodzi o stare budynki, o architekturę. Natomiast jeśli chodzi o zachowanie estetyki, reklam, to wszystko, co dołożyliśmy współcześnie, to, o co nie zadbaliśmy współcześnie, to, w jaki sposób jako ludzie traktujemy te budynki po 90. roku, jest to smutne. Jest to potwornie niewykorzystana szansa - mówiła.

W dalszej części relacji wymieniła wady Budapesztu. Nazwała go smutnym, pięknym miastem, którego czasu świetności dawno minęły. Co więcej, w jej ocenie jest biedny i zapyziały.