Anna Kalczyńska pierwszy raz zdradziła tyle soczystych prywatnych sekretów! W jej małżeństwie nie zawsze było kolorowo!
Anna Kalczyńska uchodzi za wzór kobiety, matki trójki dzieci, dziennikarki i żony. Jednak jak się okazuje nie zawsze wiodła tak szczęśliwe życie. Ten perfekcyjny wizerunek gwiazdy TVN, zachwyca jej fanów telewizyjnych i internetowych. Dziennikarka pierwszy raz w rozmowie z Fleszem zdradziła tak wiele sekretów z własnego życia.
Kuba Górski
Pamiętamy słynną fotkę, na której Anna pozuje z mężem w Kalifornii. Oboje wyglądają na bardzo zakochanych.
Och, pamiętam ten czas. Pojechaliśmy wtedy z Maćkiem do Stanów zwiedzać Zachodnie Wybrzeże. Były walentynki, więc kupiliśmy sobie identyczne bluzy, żebyśmy mieli coś, co jeszcze bardziej nas zbliży do siebie. Nie minęło pół roku od tamtego momentu i Maciek mi się oświadczył.
Jak się okazało jej przygoda w Kalifornii miała także swoje czarne oblicze:
To może dla odmiany opowiem o tym, jak podczas tej samej podróży spędzaliśmy czas w Las Vegas? Do dziś wspominamy, że dopadła nas wtedy klątwa tego miasta. Okropnie się pokłóciliśmy i zmarnowaliśmy cały dzień na dąsanie się. Nie zawsze było między nami różowo. Po zaręczynach przez wiele miesięcy docieraliśmy się i uczyliśmy siebie nawzajem.
W życiu Anny Kalczyńskiej nie zawsze jest idealnie?
Teraz jestem w szczytowej formie, bo wróciłam z urlopu w górach. Ale ta zima nie była dla nas tylko sielankowa. Wszyscy chorowaliśmy, walczyliśmy z wirusami, alergiami, zapaleniem migdałków, były nawet wizyty w szpitalach. Większość matek to zna, kiedy jedno dziecko od drugiego łapie infekcje. A ja? Cóż, staram się rozwiązywać problemy na bieżąco, jak najwięcej czasu spędzać z dziećmi i wszystko ogarniać. Ale czasem pozwalam sobie na chwile słabości, bo nie jestem kobietą ze stali.
To fragment szczerego wywiadu, jaki dziennikarka udzieliła dla Flesza.