Angeliny Jolie żebrze o uwagę Brada Pitta. Nawet tym wyznaniem raczej nie uratuje swojego małżeństwa
06.12.2017 15:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Angelina Jolie to z pewnością temperamentna kobieta - rozliczne romanse, fiolki z krwią ukochanego jako naszyjniki i kontrowersyjne role sprawiły, że ma wizerunek dosyć nieokiełznanej, lekko nerwowej i z pewnością pamiętliwej. Jednak w tym wszystkim zauważyć można coś jeszcze - brak konsekwencji.
Angelina we wrześniu ubiegłego roku oznajmiła Bradowi i całemu światu, że chce rozwodu. Zapoczątkowało to krucjatę w sądach, batalię Brada o dzieci, odwyki, terapie, mitingi AA... rok udowadniał Brad Pitt swojej żonie, że nie jest ani alkoholikiem ani narkomanem, ani nie stosuje przemocy wobec dzieci. Powoli aktor układa sobie życie, krążą plotki o jego drobnych miłostkach i fascynacjach, projekcie artystycznym, kolejnych filmach, których scenariusze czyta.
Natomiast Angelina z pokrzywdzonej matki wpada w stany zazdrosnej odrzuconej żony, porzuconej kochanki czy cierpiętnicy, która chciała przecież dobrze.
Hollywood Life cytuje kolejną wypowiedź gwiazdy w sprawie małżeństwa z Bradem:
Serwis przypomina, ze Angie i Brad zrobili razem film By the Sea w 2015 roku:
My proponujemy Angelinie, żeby już nie opowiadała więcej o małżeństwie z Bradem, które sama zakończyła i pozwoliła sobie, jak i jemu rozpocząć nowy rozdział w życiu.