NewsyWywiad "Newsweeka" z Robertem Gonerą o braku pracy i bezdomności wywołał burzę. Ale co tak naprawdę w nim było prawdą?

Wywiad "Newsweeka" z Robertem Gonerą o braku pracy i bezdomności wywołał burzę. Ale co tak naprawdę w nim było prawdą?

Wywiad "Newsweeka" z Robertem Gonerą o braku pracy i bezdomności wywołał burzę. Ale co tak naprawdę w nim było prawdą?
Paulina Szestowicka
23.01.2015 14:01, aktualizacja: 23.01.2015 16:18

Aktor zabrał głos

Nikt nie wiedział, że aktor znalazł się w tak trudnej życiowej sytuacji. Marzena Rogalska i Tomasz Kammel zaprosili go do studia Pytania na Śniadanie, żeby mógł na spokojnie opowiedzieć, jak naprawdę wygląda jego życie.

Z życiem wszystko ok. Wszystko w porządku. Kłopoty mają to do siebie, że szybko mijają. I zawsze mówimy o nich w czasie przeszłym. Nie ma o czym mówić. To był dołek związany z pracą, z oddaleniem, z różnymi wcześniejszymi wypowiedziami, które są jak efekt motyla - czarują rzeczywistość wokół mnie. Oprócz wszystkiego byłem przedmiotem stalkingu. Ktoś się podszył pode mnie w internecie, ktoś używał mojej tożsamości. Robił to bardzo nierozsądnie, bo pisał jakieś bzdury, na przykład, że siedzę i ćpam już czwarty dzień, nie wiem co ze sobą zrobić, chyba się powieszę - powiedział.

Aktor nie ukrywa, że myśli poważnie o rzuceniu aktorstwa. Od początku zadawał sobie sprawę, że nie jest to zawód, który daje poczucie stabilności. Ale jak mówił, nie jest tak źle, żeby nie miał gdzie mieszkać. Jego wypowiedź, że mieszkał w samochodzie była daleko posuniętą przenośnią.

Robert Gonera zapisał się na kurs produkcji filmowej i uczy się pisać scenariusze. Nie wyklucza jednak możliwości, że przy nadarzającej się okazji, odejdzie z show-biznesu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także