Wojciech Smarzowski nie powiedział jeszcze ostatniego słowa! "Kler 2" już powstaje?!
Wojciech Smarzowski triumfuje. Po premierze Kleru w Polsce rozgorzała dyskusja na temat pedofilii w kościele katolickim, a księża - delikatnie rzecz ujmując - wpadli w szał. Film okazał się być komercyjnym i społecznym hitem, a jego obsada jest obecnie na językach wszystkich. Reżyser, który często porusza tematy trudne i zwykle "zamiatane pod dywan" nie ukrywa, że jest bardzo zadowolony z tego, jaki efekt wywołał swoim najnowszym dziełem.
Okazuje się nawet, że myśli już o stworzeniu drugiej części. Pomysł podsunęła mu specjalna komisja, którą powołano z powodu filmu:
Kiedy usłyszałem o tej komisji, od razu pomyślałem, jak zaczynałby się “Kler 2”. Arcybiskup Mordowicz, grany przez Janusza Gajosa, wysyła kilku księży pod dowództwem księdza Teodora, w tej roli Stanisław Brejdygant. Na specjalnej komisji ogłaszają radosną nowinę, że powstanie dokument, wewnętrzny wprawdzie, a Kościół zostanie oczyszczony i naprawiony. Ale równolegle abp. Mordowicz wysyła takiego księdza-petardę, w tej roli Jacek Beler, który jeździ od kurii do kurii i niszczy archiwa kościelne. - wyjawił w rozmowie z radiem TOK FM
Smarzowski słynie z tego, że lubi szokować i wywoływać skrajnie różne emocje w swoich widzach. Myślicie, że zdecyduje się na stworzenie drugiej części filmu tylko po to, by znów wywołać dyskusję w społeczeństwie?
Widzieliście już film?