Dziennikarz TVN odwiedził grób synka. Podzielił się trudną historią: "Po kilkunastu dniach jego serduszko przestało bić"
Od ponad tygodnia w całym kraju trwają protesty związane z zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej. Została ona poddana interpretacji przez Trybunał Konstytucyjny. Jego niekorzystny dla kobiet wyrok spotkał się z wielkim sprzeciwem wśród społeczeństwa. Ludzie masowo wyszli na ulicę, by zwrócić uwagę na ten wielki problem. We wszystkich miastach w Polsce trwają demonstracje.
30.10.2020 | aktual.: 30.10.2020 16:38
Ustawa mówi o tym, że nawet jeżeli płód jest zniekształcony lub ma wady, które uniemożliwiają mu przeżycie, to matka nie ma pozostawionego wyboru i musi takie dziecko urodzić. Kobiety zostały skazane na wykazanie się wielkim heroizmem i donoszenie ciąży, która zakończy się śmiercią ich dziecka. Przyszli rodzice nie mają zamiaru godzić się z takim stanem rzeczy i bardzo dosadnie i głośno wyrażają swoje zdanie na temat krzywdzącej ich ustawy. W protesty licznie włączyły się także polskie gwiazdy, które nie tylko pojawiły się z transparentami na ulicach, ale także udostępniają w sieci całą masę wpisów dotyczących problemu, z jakim mierzy się nasz kraj. Niektórzy z nich zdecydowali się na podzielenie się bardzo osobistymi sprawami.
Dziennikarz TVN o śmierci swojego syna
Swoją bardzo trudną historią podzielił się w social mediach dziennikarz stacji TVN – Wojciech Bojanowski. Stojąc nad grobem swojego maleńkiego syna, opowiedział o przebiegu ciąży swojej żony druzgocącej diagnozie, którą usłyszeli z ust lekarza. Obydwoje zmierzyli się z trudnym wyborem. W czwartym miesiącu ciąży okazało się, że ich dziecko choruje na zespół Edwardsa. Szanse na to, że urodzi się zdrowe i żywe były niewielkie.
Dziennikarz odniósł się także do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Chociaż sami z żoną zadecydowali, że chcą spróbować powalczyć i podjąć się opieki nad chorym dzieckiem, to nadal uważa, że w tym przypadku wybór powinien leżeć po stronie rodziców.
Wojciech zdecydował się na bardzo osobiste i niezwykle wzruszające wyznanie. Pod jego postem pojawiło się mnóstwo komentarzy od internautów, którzy dziękują mu za to, że w tym trudnym czasie podzielił się swoją historią i zabrał głos w tak ważnej dla nich sprawie.