Piątek trzynastego pechowy dla Julii Wieniawy. Nie tak miała wyglądać premiera horroru z jej udziałem
Głównymi bohaterami filmu W lesie dziś nie zaśnie nikt, którego premiera była szumnie zapowiadana na najbliższy piątek 13.03, są uczniowie uzależnieni od technologii, którzy przebywają na obozie „offline”. Podczas wędrówki przez las znajdą się w ogromnym niebezpieczeństwie. Bohaterowie będą musieli zawalczyć o prawdziwe życie z czymś, czego nie widzieli nawet w najciemniejszych zakamarkach internetu. Czy wyjdą z tego cało?
10.03.2020 | aktual.: 10.03.2020 19:01
Julia Wieniawa zdradziła też magazynowi Glamour, że pracując przy nowym filmie Bartosza M. Kowalskiego musiała wyjść ze swojej strefy komfortu i zupełnie zapomnieć o tym, jaką osobą jest na co dzień, tłumiąc swoją energię i emocje, by zagrać zamkniętą w sobie, cichą dziewczynę, czyli swoje całkowite przeciwieństwo.
Obok Wieniawy w horrorze zobaczymy między innymi: Wiktorię Gąsiewską, Mirosława Zbrojewicza, Gabrielę Muskałę i Stanisława Cywkę.
Jeszcze dwa dni temu Julia Wieniawa na swoim Instagramie zapraszała na premierę swojego najnowszego filmu.
Ale w związku z koronawirusem, sytuacja się zmienia jak w kalejdoskopie.
Dlaczego odwołano premierę filmu z Julią Wieniawą?
Koronawirus komplikuje sprawy nie tylko muzykom, którzy muszą odwoływać koncerty, ale także filmowcom. Premiera filmu u Jamesie Bondzie pt. Nie czas umierać – pierwotnie zaplanowana na 3 kwietnia – z powodu epidemii koronawirusa została przełożona na listopad. Podobnie jest z filmem W lesie dziś nie zaśnie nikt. Jeśli chodzi o naszą produkcję, producenci nie podają nowej daty premiery.
Czekacie na premierę?