Karolina Pisarek w trakcie inflacji sporo inwestuje. Jedna pozycja budzi zaskoczenie! Na ten cel nie szczędzi żadnych pieniędzy
Karolina Pisarek zyskała sławę dzięki Top Model. Później wystąpiła też w wielu innych formatach. W ubiegłym roku mogliśmy podziwiać ją w Tańcu z gwiazdami. Co prawda, nie wygrała programu, ale z pewnością jeszcze bardziej podbiła swoją popularność. Reporterka Jastrząb Post porozmawiała z modelką w tym trudnym dla nas wszystkich, inflacyjnym czasie i zapytała ją o inwestycje.
03.01.2023 07:00
W co Karolina lokuje zarobione przez siebie środki?
Karolina Pisarek zdradziła, w co inwestuje pieniądze
Nasza reporterka najpierw zapytała Karolinę, czy to prawda, że inwestuje pieniądze w torebki, ponieważ kiedyś powiedziała tak w jednym z wywiadów. Pisarek odpowiedziała twierdzącą. Jej zdaniem kupno torebek to naprawdę fajna inwestycja.
Myślę, że każda kobieta ucieszyłaby się z torebki, to na pewno. Mówiłam, że to jest fajna inwestycja i to jest prawda. Torebkę, którą kupiłam dwa czy trzy lata temu mogłabym dziś sprzedać drożej. Wiadomo, że inflacja i to się trochę inaczej przelicza, ale moje rozumienie jest takie, że kupiłam ją za taką kwotę i za taką kwotę mogę ją sprzedać, albo za wyższą. Ale ja to nie tylko traktuję jako ulokowanie pieniędzy, ale też dopełnienie moich stylizacji. Ja też bawię się modą, stąd się też trochę wywodzę, więc to jest moja inwestycja w wizerunek, w kreacje, jakie mam na co dzień więc trochę inaczej.
Karolina nie kupuje byle jakich gadżetów i zawsze stara się patrzeć na historie związane z daną torebką.
Nie jestem osobą, która ma, żeby mieć tylko wręcz przeciwnie - też patrzę na historię takiej torebki. Dla mnie jednak jest inaczej, kiedy patrzę na torebkę Dior i widzę za tym historię, to, czy np. byłam na castingu do danej marki, czy mam z tym jakieś wspomnienie, albo inwestowałam w jakieś rzeczy, gdzieś podróżowałam, czy odniosłam jakiś sukces np. wygrałam Amerykę Express i sobie to wynagradzałam.
W dalszej części rozmowy modelka podkreśliła, że nie lokuje pieniędzy tylko w torebki. Pieniądze ulokowała też w zakup nowego mieszania.
Natomiast ja nie inwestuję tylko w torebki, żeby nie było, że jestem taka płytka. Przede wszystkim chciałabym podkreślić, że każdy inwestuje na swój sposób, natomiast ja ulokowałam też pieniądze w kupno mieszkania i to jest fajne, że jestem zabezpieczona pod tym względem i nie wydałam bez sensu żadnych pieniędzy. To mieszkanie będzie szło na wynajem, więc tak naprawdę będzie samo na siebie zarabiało.
Czy jest jakaś granica, jeśli chodzi o cenę, której by nie przekroczyła, jeśli chodzi o zakup torebki?
Nie ma takiej granicy. Jakość idzie z ceną.
A wy w co inwestujecie w czasie inflacji?
