TYLKO U NAS. Anna Popek zabrała głos po śmierci Stanisława Tyma. "To legenda"
W piątkowy poranek napłynęły smutne wieści na temat śmierci Stanisława Tyma. Aktor i satyryk stworzył kilka kultowych postaci, które wpisały się w historię polskiej kinematografii. Poruszona śmiercią artysty jest Anna Popek. Dziennikarka w rozmowie z naszą redakcją podkreśliła, że dzięki niemu ludzie śmiali się w najtrudniejszych chwilach.
Stanisław Tym to legenda polskiej sceny kabaretowej. Przez dekady bawił Polaków do łez, a jego kultowe role w "Misiu" czy "Rejsie" stały się ponadczasowe i znają je niemalże wszyscy w naszym kraju. O śmierci artysty poinformował tygodnik "Polityka". Tym miał 87 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiktor Zborowski o aktorach bez szkoły, którzy odnoszą sukces
Stanisław Tym to nie tylko satyryk. Przez lata był reżyserem i felietonistą
Szerszej publiczności Stanisław Tym znany jest przede wszystkim ze swoich komediowych występów. Poza świetnym poczuciem humoru miał również talent do pisania. W latach 90. XX wieku był felietonistą dla największych gazet w kraju. Współpracował m.in. z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą", a także z "Polityką". W latach 1983-1986 był dyrektorem Teatru Dramatycznego w Elblągu. Następnie przez lata pracował jako reżyser. W latach 1987–1994 w Teatrze Rampa, a w latach 1994–2006 – w Teatrze Powszechnym.
Anna Popek o śmierci Stanisława Tyma. "Bardzo mi przykro"
Informacja o śmierci Stanisława Tyma porusza. W rozmowie z naszą redakcją Anna Popek skomentowała odejście artysty. Zdradziła nam, że wraz z córką Stanisława Barei, Katarzyną planowała w najbliższym czasie zorganizować spotkanie ze Stanisławem Tymem. Dziennikarka wspomniała, że potrafił on bawić Polaków do łez w najtrudniejszych możliwych czasach, śmiejąc się z otaczającej rodaków rzeczywistości.
Bardzo współczuję rodzinie. Ostatnio rozmawiałam z panią Katarzyną Bareją, córką Stanisaława Barei na temat pana Tyma i o tym, że dobrze byłoby zorganizować spotkanie, bo przecież to legenda. Dwaj wielcy twórcy. Z żalem stwierdzam, że już do niego nie dojdzie. Humor Barei podkręcony przez Stanisława Tyma stworzył coś, co oddawało ducha Polaków, czyli poczucie humoru w najtrudniejszych chwilach. Dostrzegał groteskę, która była prawdą tamtych czasów. Nic nie było zbyt poważne, by nie móc się z tego śmiać, i nic zbyt śmieszne, by nie mogło być prawdą. Bardzo mi przykro — powiedziała Anna Popek.