Syn Beaty Tadli pomaga na Ukrainie. O włos a wydarzyłoby się najgorsze: "Przyje*ali rakietami 300 metrów od nas ". Wszystko zrelacjonował w sieci
Beata Tadla w 2014 roku relacjonowała dramatyczne wydarzenia w Ukrainie w czasie Rewolucji godności na kijowskim Majdanie Niezależności (po polsku Placu Niepodległości). O tym, jak wspomnienia do niej wróciły po ataku Rosji 24 lutego, opowiedziała w Dzień Dobry TVN.
27.03.2022 | aktual.: 27.03.2022 20:13
Obrazy z tamtych dni do niej wróciły.
Teraz wojnę u naszego wschodniego sąsiada relacjonuje jej syn, 21-leti Jan Kietliński.
Syn Beaty Tadli w niebezpieczeństwie w Ukrainie
Jan Kietliński od początku wojny relacjonuje w sieci, co się dzieje w Ukrainie. Pojechał do Lwowa, aby dostarczyć cywilom prowiant i odzież. Przy okazji był świadkiem bombardowania.
Mimo wszystko mężczyzna jest zadowolony z wyprawy, bo udało mu się wykonać zadanie, jakim było dostarczenie wielu rzeczy potrzebującym.
Beata Tadla, mimo że niepokoi się o syna, pogratulowała Jankowi na Instagramie:
Kietliński podzielił się także kilkoma kadrami z wojny.
Śledzicie poczynania Jana Kietlińskiego?