Sylwester Wilk po występie w "TZG": "Skala tego bólu mnie przerosła". Co sprawia mu najwięcej trudności?
Sylwester Wilk w Tańcu z gwiazdami występuje w parze Hanną Żudziewicz. Widzowie Polsatu mieli okazję poznać go już wcześniej, w programie Ninja Warrior Polska. Sportowiec miał łatwego dzieciństwa – był adoptowany, a jako młody człowiek sprawiał kłopoty swoim rodzicom. Będąc nastolatkiem sięgnął często po alkohol i narkotyki. Z tarapatów wyciągnął go sport. Został trenerem i biegaczem.
07.03.2020 16:20
Tuż po udziale w show Ninja Warrior w jego życiu wydarzył się dramat. Sylwester uległ ciężkiemu wypadkowi. Jechał motocyklem i uderzył w niego samochód. Tylko dzięki szybkiej interwencji przechodniów w ogóle przeżył. Konieczna jednak była amputacja nogi. Wydawało się, że młodemu sportowcowi runął świat. On jednak się nie poddał i dzięki ogromnej determinacji i sile znowu chodzi. Udało mu się zebrać fundusze na profesjonalną protezę i nie musi rezygnować z aktywności.
Taniec z gwiazdami: Sylwester Wilk po występie odczuwał ból
Okazuje się jednak, że życie Sylwestra z protezą nie jest tak idealne jak mogłoby się wydawać. Sportowiec musi stawiać czoła wielu trudnościom. Sylwester Wilk w Tańcu z gwiazdami przekracza kolejne granice, choć kosztuje go to sporo cierpienia.
Mimo że jestem przyzwyczajony do bólu, to czasami jego skala mnie przerasta i Hania często jest świadkiem sytuacji, gdzie moja noga nie wytrzymuje napięcia i nie chce współpracować. Ja może zaznaczę, że taką protezę zdejmuje się co parę godzin, żeby ta noga odpoczęła. A my dziś przyjechaliśmy do studia rano, więc mam protezę od 12 godzin. Cały czas trenujemy, cały czas nagrywamy i niestety już dzisiaj i wczoraj również musiałem sięgać po tabletki przeciwbólowe.
Czy proteza nogi jest dla Sylwestra i Hanny przeszkodą w tańcu?
To jest duża przeszkoda. Chociażby to, że ktoś przed naszym występem otworzył drzwi, od razu dyskomfort dla nogi i zaczyna Sylwestra boleć noga. To nie jest tak, że to wszystko jest zdrowe. Dlatego to jest duża przeszkoda, ja się uczyłam pracy z Sylwestrem, bo to nie jest tak, że weszłam i wiedziałam, co robić. To jest pierwszy przypadek, kiedy uczę osobę niepełnosprawną. Dla mnie jako nauczyciela to też jest odkrywcze. Ja na każdym treningu dowiaduję się, co i jak powinnam go nauczyć. Bo to nie jest tak, jak z normalną osobą.
Występ Wilka i Żudziewicz został oceniony bardzo dobrze przez jurorów. Michał Malitowski pozwolił sobie nawet na niecenzuralne słowa przed godziną 23. Jak na zachwyty zareagował Sylwester?
Jak słyszę, że taniec był dobry i dobrze zatańczyliśmy, to zawsze mówię, że to zasługa Hani. Ja powtarzam, że jestem zadaniowcem. Wykonuję polecenia, często pod opieką trenera trenowałem i tutaj jest podobnie. Hania przychodzi i mówi, co mamy robić. My to robimy i potem są efekty.
Cała rozmowa poniżej.
