Masakra na ślubie Izy i Marcina w "M jak miłość". Artur zabije parę przed ołtarzem? "Najpiękniejszy dzień w życiu okaże się koszmarem"

Krwawe wesele może stać się nie tylko udziałem bohaterów Gry o tron czy filmu Kill Bill, ale i M jak miłość. Takich szokujących scen nigdy w serialu nie było, ale to świetna okazji, by przyciągnąć przed ekrany jeszcze więcej widzów. Wiele argumentów wskazuje na to, że Skalski ostatecznie wybierze rozwiązanie siłowe, żeby wreszcie osiągnąć swój cel, czyli zabić Izę.

W odcinkach M jak miłość po wakacjach zobaczymy, że psychopata ukrywa się przed Lewińską i Chodakowskim w Polsce, u swojej psychiatry (Ewelina Gnysińska), którą kompletnie omotał wizją szczęśliwego, beztroskiego życia w Ameryce. By zmylić policję i Chodakowskiego, kazał rozgłaszać swojej ciotce (Agata Rzeszewska), że uciekł do Argentyny. W rzeczywistości jest w kraju i obserwuje Izę.

Ślub Izy i Marcina w M jak miłość: Atak znienacka

Wieści o ucieczce Artura miały uśpić jej czujność i sprawić, by dziewczyna stała się mniej ostrożna. Na szczęście jej narzeczony Marcin nie do końca uwierzy w sprzedaną mu bajeczkę. Uda mu się załatwić broń i szkolenie. Zatem należy przypuszczać, że na weselu zakochanej pary może dojść do strzelaniny. Ofiarami może być nie tylko trójka głównych bohaterów, ale i przypadkowi ludzie, czyli weselni goście.

Bardzo prawdopodobne jest, że podczas takiej konfrontacji zginie Skalski. Wszystko to dlatego, że genialnie wcielający się w rolę niebezpiecznego szaleńca Tomasz Ciachorowski chyba powoli ma dosyć odgrywania psychopaty. Zagorzali fani w serialu za bardzo identyfikują go z tym groźnym zbiegiem, a to nie jest do końca w smak aktorowi. Ciachorowski stworzył postać, której wszyscy się boją. O tym, jak przebiegnie wesele Izy i Marcina, przekonamy się zapewne już we wrześniowych odcinkach M jak miłość.