Afera w Pjongczangu z udziałem ekipy TVP! Padły poważne oskarżenia
To wielkie sportowe wydarzenie, jakim są Igrzyska olimpijskie w Korei Południowej, transmituje stacja TVP. Dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski, do obsługi imprezy delegował grupę aż 35 osób. W jej składzie znaleźli się zarówno komentatorzy, siedem ekip reporterskich, jak również obsługa produkcyjna. Uczestnictwo w takim wydarzeniu to naprawdę duży przywilej i nobilitacja, pod warunkiem, że nie kończy się skandalem...
Jak donosi Fakt24, dwóm członkom ekipy dziennikarskiej Telewizji Polskiej, dziennikarzowi Adrianowi Pudełko i operatorowi kamery, przebywającej na igrzyskach, biuro prasowe igrzysk miało cofnąć akredytacje. Rzekomo mieli oni posługiwać się podrobionymi przepustkami wjazdowymi na obiekty sportowe. O potwierdzenie tych kompromitujących pogłosek, Fakt, poprosił Centrum Informacji TVP, które wydało takie oto oświadczenie:
Doszło do nieporozumienia z akredytacjami. Sprawa jest wyjaśniana, a akredytacje nie zostały cofnięte tylko zawieszone do czasu pełnego wyjaśnienia sytuacji.
Kiedy Fakt poprosił o doprecyzowanie na czym polegało owe „nieporozumienie”. W informacji zwrotnej otrzymali zwięzłą odpowiedź:
TVP nie będzie komentować sprawy do jej zakończenia i wyjaśnienia.
Jak podaje serwis, sam Adrian Pudło, do czasu publikacji artykułu, również nie udzielił im żadnej odpowiedzi.
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko mieć nadzieję, że ta sprawa wkrótce się wyjaśni... z korzyścią dla wizerunku naszej kadry.