Woźniak-Starak przeżyła chwile grozy. Skrajnie wyczerpana opowiedziała przez co przeszła: "Z tego wszystkiego jestem już szaro-zielona"
Agnieszka Woźniak-Starak po tragedii, jaką przeżyła dwa lata temu, kiedy zginął jej ukochany mąż, Piotr Woźniak-Starak, wróciła do pracy i do aktywności w social mediach, gdzie dzieli się z fanami swoimi przemyśleniami, troskami i radościami.
08.04.2021 | aktual.: 09.04.2021 00:52
Po traumatycznych wydarzeniach na pewien czas usunęła się w cień i zaszyła się z dala od wszelkiego rodzaju mediów. Kiedy była gotowa, wróciła do pracy.
Robiła to stopniowo. Najpierw zaczęła prowadzić audycję w radiu, potem pojawiła się w telewizji, gdzie od września razem z Ewą Drzyzgą prowadzi program Dzień Dobry TVN. Panie są pierwszym żeńskim duetem w śniadaniówce i zbierają wiele pozytywnych recenzji.
Agnieszka na co dzień mieszka w pięknej posiadłości w podwarszawskim Konstancinie (zdjęcia tutaj). Towarzyszą jej czworonożni przyjaciele, którzy pomogli gwieździe przetrwać trudne chwile. Jak zdradziła w wywiadzie z cyklu Into the Leader’s Mind, być może nadejdzie dzień, gdy całkowicie poświęci się zwierzętom i raz na zawsze ucieknie od zgiełku miasta:
Nie od dzisiaj wiadomo, że Agnieszka Woźniak-Starak kocha zwierzęta, a jej psiaki, których ma całą gromadkę, są jak jej rodzina. Można sobie wyobrazić, co przeżywała, jak jeden z nich zaginął.
Agnieszka Woźniak-Starak zrelacjonowała poszukiwania Miszy
Najpierw na instagramowym profilu Agnieszki pojawiła się wiadomość o tym, że zaginęła jej suczka. Dziennikarka pokazała jej zdjęcie i napisała, że ma kolorową obrożę.
Social media okazały się potężną bronią, bo kilka godzin później, psiak był już ze swoją panią, całkowicie bezpieczny.
W relacji na Instagramie Woźniak-Starak opowiedziała o poszukiwaniach.
Razem z nią były jeszcze cztery inne psy, więc poszukiwania były naprawdę trudne. Mimo że wyczerpana, Agnieszka podziękowała wszystkim za pomoc, za udostępnianie postu, telefony i informacje. Oznajmiła, że nie ma już na nic innego siły, jak tylko na pójście spać. Przyznacie, że dzisiejsze popołudnie było dla dziennikarki niezwykle dramatyczne.