Widzowie Polsatu ROZJUSZENI śmiercią Michała w "Pierwszej miłości". Wróżą koniec serialu
Wojciech Błach odszedł z obsady "Pierwszej miłości", a jego serialowy bohater został uśmiercony. Nagła śmierć Michała poruszyła tysiące widzów, ale niektórych także zirytowała. – W tym serialu coraz więcej śmierci niż miłości – to tylko jeden z wielu komentarzy, które czytamy w sieci.
Wojciech Błach dołączył do obsady "Pierwszej miłości" w 2015 roku i przez kolejną dekadę zdążył zyskać sympatię widzów. Grany przez niego Michał Domański dał się poznać fanom serialu jako ojciec Krystiana (w tej roli Patryk Pniewski) oraz życiowy partner i mąż Marysi Radosz (Aneta Zając), której jednak nie był wierny, czym doprowadził do rozwodu. Domański zginął po przeszczepie wątroby, którą chciał oddać swojemu synowi, wcześniej zataiwszy przed lekarzami, że choruje na nadciśnienie. Śmierć Michała mogliśmy zobaczyć w poniedziałkowym odcinku "Pierwszej miłości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Filip Gurłacz ma już dość PYTAŃ O ROMANS z Agnieszką Kaczorowską. "Ludzie, ja mam żonę i dzieci!"
Wojciech Błach poza "Pierwszą miłością". Śmierć Michała zasmuciła widzów
Fani "Pierwszej miłości" nie kryją smutku z powodu śmierci Michała. Internauci w komentarzach na instagramowym i facebookowym profilu serialu napisali:
Dziękuję za wszystkie lata… Będzie brakować Michała, był barwną postacią.
Szkoda, bo bardzo go lubiłam. Miał swoje za uszami, ale i tak był super.
Dziękujemy panu Wojtkowi za grę i wkład w serialowe emocje.
Szkoda, bo to wyrazista postać była. Czarny charakter, ale był jakiś...
ZOBACZ TEŻ: Gra w "Pierwszej miłości" od samego początku. Jak zmieniła się Aneta Zając przez 20 lat?
Widzowie krytykują twórców "Pierwszej miłości". "Wszystkich uśmiercają"
Niektórzy widzowie krytykują twórców "Pierwszej miłości" za małą pomysłowość i uśmiercanie kolejnych bohaterów serialu. Fani polsatowskiego hitu zaledwie kilka tygodni temu musieli pożegnać się z Anią (Anna Pentz), poza tym w ostatnich miesiącach z obsady zniknęli odtwórcy ról Remka (Stefan Pawłowski) czy Kaśki (Misiek Koterski). Wśród komentarzy czytamy:
Niezła kasacja aktorów i aktorek w tym serialu...
W tym serialu coraz więcej śmierci niż miłości.
Który to zgon w przeciągu kilku miesięcy? Ja już przestałam liczyć...
Wszystkich powoli uśmiercą i będzie koniec serialu...
Okropne! Czy da się wymyślić jakiś inny scenariusz a nie tylko uśmiercać każdego po kolei?
ZOBACZ TEŻ: Polki się w nim kochały. Artur z "Pierwszej miłości" dojrzał i wygląda jeszcze lepiej niż kiedyś!