Paulina Smaszcz szybko zmieniła zdanie ws. Janachowskiej i jej męża. Takiego czegoś w jej social mediach nikt się nie spodziewał. Co stoi za nagłą zmianą?
Paulina Smaszcz w ostatnich dniach mocno się uaktywniła. Poszła do podcastu Anny Zejdler i rozliczyła się tam z kilkoma osobami. Wśród nich znaleźli się m.in. Maciej Kurzajewski – jej były mąż oraz Izabela Janachowska – która stanęła w jego obronie.
09.11.2022 | aktual.: 09.11.2022 23:55
Jej słowa wywołały burzę. Janachowska poczuła się wywołana do tablicy. Odpowiedziała Smaszcz, tłumacząc, że męża milionera, Krzysztofa Jabłońskiego, poznała trzy lata po jego rozwodzie. Paulina nie odpuściła. Wrzuciła na Instagram materiał, w którym zarzuciła oponentce, że żyje na koszt partnera i "roluje go" finansowo.
Po tak mocnych słowach do akcji wkroczył Jabłoński, który zaczął straszyć Smaszcz prawnikiem i zalecił jej niewypowiadanie się na jego temat.
Paulina Smaszcz z kolejnym atakiem?
Dziś Paulina zamieściła na Instagramie nowy post. Nie zabrakło w nim słów, które można odebrać jako atak. Napisała, że jeśli ktoś ją krytykuje, łamie zasady, kłamie i żyje w obłudzie, to musi się liczyć z jej odpowiedzią:
Oczywiście nie sprecyzowała, kogo konkretnie ma na myśli.
Paulina Smaszcz usuwa inny materiał
Tego samego dnia dziennikarka usunęła z profilu materiał z wczoraj, w którym oskarżyła Janachowską o oszukiwanie Jabłońskiego. Wzbudził on sensację nie tylko ze względu na wydźwięk, ale również to, że Smaszcz dołączyła do niego zdjęcie z mężczyzną, wykonującym wulgarny gest. Czyżby Paulina jednak wystraszyła się ostrzeżeń Krzysztofa?
To dość zaskakujące, jeśli uwzględni się to, że jeszcze wczoraj deklarowała brak strachu.
Jak oceniacie ten swoisty krok w tył?