Partner George'a Michaela czekał aż godzinę po jego śmierci zanim wezwał pomoc?! "Próbowałem go reanimować, ale to nic nie dało"
Mimo, że George Michael zmarł pod koniec zeszłego roku to nadal nieznana jest data jego pogrzebu. Nadal trwają badania toksykologiczne zlecone przez prokuraturę, ponieważ istnieją podejrzenia, że przyczyną śmierci gwiazdora mogło być przedawkowanie narkotyków.
12.02.2017 | aktual.: 12.02.2017 11:38
Teraz na jaw wychodzą coraz to nowsze fakty w sprawie śmierci piosenkarza. Okazuje się, że nie żył on już od godziny, zanim jego partner Fadi Fawaz zdecydował się wezwać pomoc. Tak wynika z zapisu jego rozmowy z dyżurnym pogotowia. Przebieg konwersacji opublikował serwis Daily Mail. Wynika z niej, że na początku Fawaz próbował "obudzić" ukochanego, a zrezygnował gdy zorientował się, że jest on "siny i zimny".
Kiedy dyżurny zdobył podstawowe informacje o stanie George'a Michaela, poinformował jego partnera, że będzie musiał oddzwonić w celu weryfikacji zgłoszenia. Przyjął też dane osobowe piosenkarza. Potem dyżurny poprosił Fawaza, żeby nie oddalał się i nie dotykał ciała, dopóki śmierć nie zostanie potwierdzona. Mężczyzna zgodził się na pozostanie przy ciele do przyjazdu karetki.
Mamy nadzieję na szybkie i ostateczne już wyjaśnienie sprawy.