On był znanym aktorem, ona studentką. Pazurowie wspominają swoje początki
Cezary i Edyta Pazurowie uchodzą za jedno z najbardziej zgodnych małżeństw w polskim show-biznesie. Chociaż dzieli ich spora różnica wieku, dogadują się świetnie. Kiedy się poznali, on był już uznanym aktorem, z kolei ona pracowała w warsie. Szybko zwrócił na nią uwagę.
Cezary i Edyta Pazurowie poznali się w 2007 roku. Ich znajomość zaczęła się niewinnie - aktor podróżował pociągiem, a jego przyszła żona pracowała w warsie. To przypadkowe spotkanie zaczęło ich intensywną znajomość, na ślubnym kobiercu stanęli już bowiem dwa lata później. Teraz świętują 18. rocznicę znajomości, wskazując na to, co scementowało ich związek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bartosz Obuchowicz o powrocie do serialu "Na dobre i na złe", chorobie alkoholowej i planach na przyszłość.
Cezary i Edyta Pazurowie świętują 18. rocznicę znajomości. Dodali poruszające nagranie
Zarówno Cezary Pazura, jak i jego żona Edyta są aktywni w mediach społecznościowych, a szczególnie na Instagramie. Dziś wspólnie zamieścili romantyczne nagranie z okazji rocznicy. Jak się okazuje, mija równo 18 lat od momentu, jak znany aktor Cezary Pazura zagadał pracującą w pociągowym warsie Edytę, a życie ich obojga zmieniło się diametralnie.
Dokładnie 18 lat temu zaczęła się nasza wspólna podróż…Przeszliśmy przez ogień. Były chwile, gdy nie mieliśmy nic — oprócz siebie. Medialny lincz, puste konto, niepewność jutra. W oczach innych byliśmy skazani na porażkę. Ale się nie poddaliśmy - zaczęli swój wspólny wpis Pazurowie.
ZOBACZ TEŻ: Colin Farrell ma syna z Alicją Bachledą-Curuś. Henry Tadeusz nie mówi po polsku. "Poszłam na kompromis"
Tak Cezary Pazura poznał swoją przyszłą żonę. Pierwsze spotkanie pamięta do tej pory
Historia relacji Cezarego Pazury i jego żony Edyty to gotowy scenariusz na film. Dobrze znany polski aktor podróżował pociągiem. Był rok 2007, a on nie mógł spodziewać się, że w pociągu relacji Kraków - Gdynia trafi go strzała Amora. Jednak kiedy ujrzał studentkę Edytę pracującą w warsie, już wtedy wiedział, że odmieni jego życie.
Ostatni dzień maja 2007 r. Do Warsu wszedłem o szóstej rano. Nieprzytomny, ale nie na tyle, żeby nie zauważyć blondynki w białej bluzeczce z kołnierzykiem. Stała sobie spokojnie: wyprostowana, wysoka, skromna, zgrabna jak cholera - wspominał pierwsze spotkanie Cezary Pazura w swojej biografii "Byłbym zapomniał".