Nie popisał się wiedzą. Krzysztof Rutkowski WYŁOŻYŁ SIĘ na totalnych podstawach. Internauci mają używanie

Krzysztof Rutkowski jest wyjątkowo aktywny na Instagramie. Ze swoimi fanami dzieli się nawet małymi szczegółami ze swojego życia. Nic dziwnego, że od czasu do czasu zalicza wpadki.

Krzysztof Rutkowski to gotowy materiał na instagramową gwiazdę. Nie dość, że cieszy się reputacją jednego z najskuteczniejszych detektywów w Polsce (nawet, jeśli nie posiada licencji), to jeszcze jest bardzo wylewny w kwestii swojego życia. Uwielbia chwalić się nie tylko żoną i synem, ale także luksusem godnym milionera.

ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Rutkowski miażdżąco o mężczyznach: "Mają wielkie brzuchy"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Liczne grono fanów Rutkowskiego może obserwować jego poczynania przede wszystkim za pośrednictwem Instagrama. To właśnie na tej platformie detektyw najczęściej udostępnia materiały. Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszyły się zdjęcia i nagrania z jego niedawnej podwójnej imprezy: odnowienia przysięgi małżeńskiej i komunii syna. Bogactwo wylewało się zewsząd, co nie powinno dziwić - były policjant podkreśla od dawna, że lubi wystawne życie.

Czasami Rutkowski się zagalopuje i zaliczy wtopę, nie reflektując się w porę. Tak było przy okazji ostatniego z jego postów. Pokazał do obiektywu podarowany mu, jak sam to określił, "kołacz". Pewność siebie na twarzy zdradzała, że był co do tego absolutnie pewien.

Internauci szybko jednak zareagowali. Popularny "Rutek" pomylił kołacza z innym znanym przysmakiem, sękaczem. Pod postem znalazł się zatem niejeden prześmiewczy komentarz:

"Krzysztof to jest sękacz", "To sękacz jest", "Wygląda jak ja ze szwagrem o północy", "Masakra, jakie to sztuczne przemówienie", "Doszłam już do końca internetów".

ZOBACZ TEŻ: Poprosił ją o rękę, gdy rozmawiała o tragicznej śmierci. Oświadczyny Rutkowskiego wywołały szok