Eurowizja 2023. Skromna na pozór Edyta Górniak przewodzi jury preselekcji. Na widowni miała nie lada wsparcie
26 lutego Polska wybrała reprezentanta na konkurs Eurowizji 2023, który odbędzie się w Liverpoolu. O występ na międzynarodowym konkursie zawalczyli: dziesięcioro kandydatów wybranych przez komisję i jeden wytypowany przez TVP, który otrzymał automatyczny awans do preselekcji.
O tym, kto będzie nas reprezentował w Anglii, zdecydowali widzowie i jurorzy. TVP ponownie zdecydowała się połączyć głosy ekspertów i publiczności, by wyłonić jak najlepszy utwór na Eurowizję. Przewodniczącą składu sędziowskiego była Edyta Górniak, co było niemałą niespodzianką.
Edyta będzie dzielić się z publicznością w studiu i przed telewizorami swoimi spostrzeżeniami:
Górniak jak zawsze pokazała się w przepięknej stylizacji. Jak wyglądała?
Preselekcje Eurowizja 2023. Jak wyglądała Edyta Górniak?
Edyta Górniak jest obecna na scenie muzycznej od wielu już lat. W 1994 roku zawojowała Konkurs Piosenki Eurowizji z hitem To nie ja!. W efekcie zajęła w nim drugie miejsce. Do tej pory żaden Polak nawet nie zbliżył się do jej wyniku. Nic więc dziwnego, że Telewizja Polska zaufała jej doświadczeniu i wybrała ją na przewodniczącą jury podczas eliminacji do Eurowizji 2023.
Edyta wybrała klasyczną czarną marynarkę, którą ożywiła siatkowym, złotym topem. Skromność? Tylko na pozór, bo jak już wystąpiła na scenie, to pokazała nogi w delikatnych sandałkach. Włosy pozostawiła rozpuszczone i postawiła na oryginalny makijaż. Na widowni wspierał ją jej syn Allan Krupa, który sam zaczął już karierę w branży muzycznej.
Kilka zdjęć w galerii.
Edyta Górniak na Eurowizji 1994. O mało nie doszło do dyskwalifikacji
Niemal doszło do dyskwalifikacji za sprawą samej Edyty Górniak, która swoją piosenkę To Nie Ja wykonała na próbie generalnej w języku angielskim.
Regulamin Eurowizji wówczas surowo zabraniał śpiewania w innym języku niż ojczysty. Co więcej, to właśnie występ z próby generalnej był oceniany przez jury (wtedy nie głosowali widzowie), zatem ten transmitowany w telewizji nie miał przełożenia na ostateczny wynik. Ze względu na debiut Polski EBU podjęło decyzję o pozostawieniu polskiego utworu w konkursie. Pomimo tego, kilka państw zbojkotowało To Nie Ja, nie przyznając Edycie ani jednego punktu (m.in. Szwecja i Niemcy).
Edyta Górniak po powrocie do kraju twierdziła, że zdecydowała się na zaśpiewanie części piosenki w języku angielskim ze względu na problemy z gardłem. Podobno w Irlandii, gdzie odbywał się konkurs, były mocne wiatry, co wokalistka przypłaciła zapaleniem strun głosowych. Gwiazda tłumaczyła, że "po polsku nie byłaby w stanie dokończyć piosenki".
Plotkowano wówczas, że do zaprezentowania takiej wersji językowej Edytę zachęcił jej pierwszy menadżer Wiktor Kubiak. Podobno w ten sposób chciał zwrócić na Górniak uwagę całej Europy, co się udało. W 1997 roku wokalistka wydała pierwszy światowy album Edyta Gorniak.