Oscary 2020: Kinga Rusin donosi, co dzieje się za kulisami! Jakie szanse na zwycięstwo ma "Boże ciało"?
Relację z Oscarów 2020, już po wręczeniu statuetek, pokaże Dzień Dobry TVN, który zdradzi kulisy z przygotowań. Materiał dla widzów TVN-u w tym roku przygotuje Anna Wendzikowska. Ale z Instagrama Kingi Rusin już teraz możemy dowiedzieć się wiele ciekawostek związanych z wydarzeniem i imprezami okolicznościowymi.
09.02.2020 | aktual.: 09.02.2020 23:33
Kinga Rusin relacjonuje Oscary 2020 na Instagramie
Kinga Rusin twierdzi, że w Hollywood szczególnie czuć napięcie przed oscarowym rozdaniem. Nic dziwnego, tyle marzeń, tyle ekip filmowych, wytwórni, utalentowanych ludzi wielu filmowych profesji, którzy marzą o statuetce złotego rycerza. Ale jeszcze nigdy w historii nie było takiej wpadki, żeby na Twitterze Amerykańskiej Akademii Filmowej ukazała się lista zwycięzców w każdej z kategorii. Czy na statuetki powinni już szykować się Renee Zellweger, Laura Dean, Joaquin Phoenix i Brad Pitt? Czy wielkim wygranym będzie koreański Parasite za najlepszy film, najlepszy scenariusz, najlepszy film zagraniczny i najlepszą scenografię?
Listę wygenerowało narzędzie Oscars Prediction Experience. Konto Akademii obserwują 3 miliony 400 tysięcy followersów. O tym, ilu z nich załomotało serce, bo stracili nadzieję na zwycięstwo swego faworyta pewnie nigdy się nie dowiemy. Tweet szybko zniknął, a Akademia lakonicznie poinformowała o problemie technicznym Twittera. Tak, tak, Twittera, a nie Akademii.
Dziennikarka na zdjęciu dołączonym do wpisu sama prezentuje się jak światowa gwiazda. Za swoją kreację: czarną sukienkę i białe futerko oczywiście zbiera same pochwały w komentarzach.
Oscary 2020: Kinga Rusin ocenia szanse Bożego ciała
Dziennikarka twierdzi, że gdyby obstawiać w kategorii film międzynarodowy Parasite, to wiele się nie zarobi, bo za 1 dolara płacą 6 centów.
Dziennikarkę jednak cieszy, że stolicę światowego kina podbija grupka młodych, uśmiechniętych i pełnych pasji polskich filmowców, przed którymi otwierają się drzwi do innego kinowego wymiaru. Od zainteresowania, wielkich nazwisk na wyciągnięcie ręki czy entuzjastycznych recenzji w ważnych gazetach może się zawrócić w głowie.
My także trzymamy kciuki za naszych twórców i Boże Ciało. Chętnie oszalejemy!