Książę William miał koronawirusa! Rodzina królewska zataiła fakt w kluczowym momencie

Od momentu, w którym wybuchła pandemia koronawirusa książę William nie zwalnia tempa. Chociaż przez kilka tygodni przebywał w wiejskiej posiadłości rodziny królewskiej – Anmer Hall, gdzie towarzyszyła mu żona i dzieci, wzorowo wypełniał służbowe obowiązki. W czasie kwarantanny odbywał spotkania zdalne.

Dopiero na początku lipca William pokazał się publicznie. Wybrał się do pubu znajdującego się blisko jego posiadłości. Miał ważny powód — branża gastronomiczna wznowiła działalność. Książę spotkał się z właścicielami, którym życzył powodzenia podczas pracy na nowych zasadach. Od tego momentu coraz częściej pojawiał się publicznie, za każdym razem jednak zachowywał odpowiednie zasady bezpieczeństwa.

The Sun donosi, że książę William miał koronawirusa. Podobno na początku kwietnia uzyskał pozytywny wynik testu. Stan następcy tronu był bardzo poważny. Brytyjski tabloid podaje, że książę Cambridge miał problemy z oddychaniem:

Podobno książę William był bardzo zdeterminowany, by wypełnić swoje zobowiązania. Zarówno on, jak i jego bliscy nie chcieli, by informacja o chorobie dotarła do mediów. Rodzina królewska zataiła ten fakt w kluczowym momencie. W tamtym czasie COVID-19 zdiagnozowano u jego ojca – księcia Karola, oraz premiera Wielkiej Brytanii – Borisa Johnsona. Mąż Kate nie chciał wywoływać jeszcze większej paniki w narodzie:

Podobnie jak ojciec, William przeszedł kwarantannę w warunkach domowych. Był leczony przez pałacowych lekarzy, a w momentach, w których lepiej się czuł, wypełniał swoje służbowe zobowiązania. Czy następca tronu zaraził się od Karola? Czy księżna Kate także miała koronawirusa? Rodzina królewska wciąż milczy na ten temat.